Życie w UK
‘Deal’ czy ‘No deal’? W parlamencie brytyjskim rozpoczęła się debata ws. umowy dotyczącej Brexitu
Dziś w Parlamencie Brytyjskim rozpoczyna się debata dotycząca umowy ws. Brexitu. Debata będzie trwała przez najbliższe 5 dni, poprzedzając głosowanie, które nastąpi 15 stycznia.
Część parlamentarzystów opowiada się za całkowitym brakiem umowy, jednak Theresa May wciąż broni propozycji swojego gabinetu. Z kolei silna grupa międzypartyjna chciałaby umowy, ale zupełnie innej niż ta proponowana przez panią premier. Wśród deputowanych są również i tacy, którzy mówią o powrocie do 2016 roku i ponownym referendum…
Theresa May wydaje się najbardziej skłonna do przyjęcia twardego Brexitu, jeśli projekt jej gabinetu nie otrzyma dostatecznego poparcia Parlamentu. Za takim rozwiązaniem opowiada się też część deputowanych.
Theresa May na kursie kolizyjnym z parlamentem. Jeśli posłowie odrzucą jej umowę, premier wybierze twardy Brexit
Z kolei międzypartyjna grupa posłów, na czele z konserwatystą, Dominiciem Grievem, chce doprowadzić do powstania alternatywnego projektu umowy. Deputowani liczą na to, że w przypadku porażki projektu May, uda się poddać głosowaniu ich poprawki. Taką możliwość miałaby im dać podpisana przez wielu parlamentarzystów poprawka, mówiąca, że w razie porażki projektu gabinetu, właściwy minister w ciągu trzech dni przedstawi Izbie nowy wniosek o wyjście UK z UE, zgodnie z art. 50.
Poprawka może jednak nie zostać przegłosowana przed debatą, ponieważ rządowy wniosek o rozpoczęcie debaty i o głosowanie ws. umowy sugeruje, że głosowaniu mogą zostać poddane tylko wnioski rządowe.
PORAŻKA Theresy May w Izbie Gmin – to pierwsza taka sytuacja od 41 lat!
Niektórzy deputowani wskazują jednak, że ani 'no deal', ani poprawki do projektu gabinetu nie wydają się rozsądnym rozwiązaniem. Zwracają uwagę na fakt, że umowa pani premier została wcześniej uzgodniona z przedstawicielami 27 państw UE. W związku z tym wszelkie zmiany musiałyby zostać zaakceptowane również przez unijnych polityków, którzy z kolei mogą być niechętni do renegocjacji.
Z drugiej strony, posłowie ci uważają opcję twardego Brexitu za zbyt ryzykowną i sądzą, że w przypadku, gdy projekt Theresy May upadnie, najlepszym rozwiązaniem mógłby się okazać powrót do sytuacji z roku 2016 i przeprowadzenie ponownego referendum ws. wyjścia z UE.