Głosowanie po trzecim czytaniu ustawy „Brexit bill” nie przyniosło żadnych zaskakujących rezultatów. Ustawa, która daje rządowi zielone światło w zakresie uruchomienia art. 50 Traktatu Lizbońskiego i rozpoczęcia negocjacji ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, przyjęta została bez żadnych poprawek.
Niestety, wczorajsza debata w Izbie Gmin nad ostatecznym kształtem ustawy „Brexit bill” nie przyniosła żadnych niespodzianek. Ustawa została przegłosowana przytłaczającą większością głosów – za opowiedziało się 494 posłów, a przeciw – jedynie 122. „Brexit bill” został przyjęty bez żadnych poprawek, w tym przede wszystkim bez ważnej dla Polaków poprawki gwarantującej imigrantom z Unii już żyjącym na Wyspach prawo do pozostania w UK w niezmienionej formie.
Szkocja będzie miała odrębną politykę imigracyjną - twierdzą szkoccy parlamentarzyści
Tym razem z głosowania zgodnego z oficjalną linią Partii Pracy wyłamało się nieco więcej laburzystów – tydzień temu było ich 47, natomiast wczoraj – 52. Przeciwko ustawie zagłosował m.in. Clive Lewis – minister ds. biznesu i energetyki w Gabinecie cieni. Z kolei za „Brexit bill” zagłosowała Diane Abbot – minister ds. wewnętrznych w Gabinecie cieni, która w zeszłym tygodniu opuściła głosowanie zasłaniając się rzekomą migreną.
Sam Jarosław Kaczyński będzie się starał „odzyskać” polskich imigrantów z Wielkiej Brytanii
Wynik głosowania po trzecim czytaniu „Brexi bill” ucieszył gorących zwolenników opuszczenia Unii Europejskiej, którzy w tym względzie czekają jeszcze tylko na decyzję Izby Lordów. Teoretycznie lordowie mogą łatwo zablokować ustawę, ponieważ w przeważającej większości są oni przeciwnikami Brexitu, ale trudno sobie wyobrazić, żeby to niewybieralne gremium chciało się aż tak narazić brytyjskiemu społeczeństwu. W rozsądek lordów i poszanowanie dla werdyktu społeczeństwa wyrażonego w referendum 23 czerwca 2016 r. wierzy większość członków Izby Gmin, którzy (mimo różnych postaw względem Brexitu) w przeważającej większości poparli decyzję Brytyjczyków.
- Lordowie będą musieli stawić czoła przytłaczającemu wezwaniu społeczeństwa, aby znieść izbę, jeśli teraz spróbują udaremnić ustawę. Muszą zatem dać jej zielone światło i spełnić wolę Brytyjczyków – podało anonimowe źródło w Westminster.