Praca i finanse
Borisa Johnsona interesują imigranci
Burmistrz Londynu, który tak walczył o głosy Polaków na Wyspach, postanowił wszcząć oficjalne śledztwo dotyczące nierównej konkurencji na rynku pracy pomiędzy Brytyjczykami a imigrantami, w tym polskimi.
Boris Johnson zastanawia się nad tym, dlaczego imigranci „nie mają problemu ze znalezieniem w Londynie pracy, a tylu młodych Brytyjczyków jest bezrobotnych”. Rozwikłać tę zagadkę postanowił przy pomocy pracodawców. Burmistrza interesuje różnica w podejściu do pracy wśród imigrantów i młodych Brytyjczyków, którzy – w przeciwieństwie na przykład do Polaków – pracę w McDonaldzie czy Starbucks traktują jak „ślepy zaułek”. Burmistrz twierdzi, że „potężne przedsiębiorstwa, przy tworzeniu nowych miejsc pracy w Londynie, nie zawsze mają na uwadze londyńczyków”. Zdają sobie natomiast sprawę, że ich ofertą pracy zainteresują się na pewno imigranci.