Życie w UK
Boris Johnson zastąpi Theresę May na stanowisku premiera Wielkiej Brytanii? To już nie tylko spekulacje…
W piątek po południu Theresa May ogłosiła, że otrzymała od królowej Elżbiety II misję utworzenia nowego rządu. Ale nie jest jeszcze pewne, czy utrzyma się ona na stanowisku, ponieważ w łonie Partii Konserwatywnej narasta bunt przeciwko prowadzonej przez nią polityce. Coraz poważniejszym kandydatem do objęcia fotela premiera po Theresie May jest… Boris Johnson.
Mimo utraty większości w Izbie Gmin Theresa May nie podała się do dymisji i przystąpiła do tworzenia nowego rządu. – Otrzymałam misję tworzenia rządu, który będzie w stanie poprowadzić Wielką Brytanię w tym krytycznym czasie. Będzie to gabinet, który przeprowadzi nas przez kluczowe, Brexitowe negocjacje i który spełni życzenia Brytyjczyków o opuszczeniu Unii Europejskiej – zapowiedziała Theresa May na Downing Street po wizycie w piątek wczesnym popołudniem u królowej Elżbiety II w Pałacu Buckingham. Czy jednak Theresa May rzeczywiście zachowa stanowisko premiera, biorąc pod uwagę, że społeczeństwo pokazało jej czerwoną kartkę i powiedziało nie forsowanemu przez nią twardemu Brexitowi?
Brexit – oto 5 najbardziej prawdopodobnych scenariuszy. Na który z nich postawi Theresa May?
Z najnowszych sondaży przeprowadzonych przez Survation dla „Mail on Sunday” i YouGov dla „Sunday Times” wynika, że większość Brytyjczyków chce ustąpienia Theresy Mau ze stanowiska premiera, uznając osiągnięty przez Partię Konserwatywną wynik w wyborach jako jej osobistą porażkę. Za odejściem Theresy May opowiedziało się aż49 proc. osób ankietowanych przez Survation (przeciwnych jest 38 proc.) i 48 proc. respondentów YouGov (tutaj przeciwnych również jest 38 proc.).
Temat numeru: Noc terroru i krwi w Londynie! Jak się uchronić przed atakiem?
W kuluarach mówi się, że spora część najważniejszych polityków Partii Konserwatywnej popiera zmianę na stanowisku premiera, ponieważ po zaprzepaszczonych wyborach stracili oni do zaufanie do Theresy May. Faworytami na to stanowisko są teraz Boris Johnson (były burmistrz Londynu i obecny minister spraw zagranicznych, cieszący się 26 – proc. poparciem w łonie wyborców torysów) oraz Philip Hammond (obecny minister finansów, którego poparłoby 10 proc. sympatyków Partii Konserwatywnej).
– Mierzymy się z populistą [laburzystą Jeremym Corbynem – przyp.red.] i ludzie zorientowali się, że potrzebujemy kogoś, kto potrafi rozmawiać z wyborcami. (…) Boris jest jedynym kandydatem o liberalnych wartościach, który popierał Brexit i ma urok, który działa na ludzi – powiedział anonimowy informator dziennika ze „The Times”, wieszcząc, że jeśli Theresa May pozostanie na stanowisku, to władza w Wielkiej Brytanii może szybko trafić w ręce Partii Pracy.