Życie w UK
Boris Johnson zapatrzył się na Donalda Trumpa? Chce dać dostęp na Downing Street jedynie wybranym dziennikarzom
Fot. Getty
Wszystko wskazuje na to, że Boris Johnson chce uderzyć w wolne media w Wielkiej Brytanii, pozwalając wejść na Downing Street jedynie wybranym dziennikarzom… Do pierwszej selekcji miało dojść w dniu wczorajszym, podczas briefingu dotyczącego planów premiera odnośnie negocjacji handlowych, ale dziennikarze solidarnie zbojkotowali konferencję prasową.
Brytyjscy dziennikarze zgromadzeni wczoraj na Downing Street niewiele się zastanawiali, gdy usłyszeli wczoraj po południu, że na „techniczną” konferencję prasową dotyczącą planów premiera odnośnie negocjacji handlowych zostaną wpuszczone jedynie wybrane osoby. Dziennikarze, w tym znana komentatorka BBC Laura Kuenssberg i ceniony dziennikarz ITV Robert Peston, w geście solidarności z wykluczonymi reporterami zbojkotowali całą konferencję. Zakaz wstępu na Downing Street dostał m.in. dziennikarz „The Independent”, który usłyszał od dyrektora ds. komunikacji Lee Caina, że gabinet może informować „kogo chce i kiedy chce”.
Zobacz też: Boris Johnson sprzeciwia się podporządkowaniu unijnym zasadom w umowie handlowej z UE
Próba podzielenia dziennikarzy na tych, którzy zasługują na uczestnictwo w konferencji prasowej i na tych, którzy na to nie zasługują, spotkała się z ostrą reakcją opozycji. – Wolność prasy jest kamieniem węgielnym naszej demokracji, a dziennikarze muszą być w stanie pociągnąć rząd do odpowiedzialności. Niepokoi zatem fakt, że Boris Johnson zdaje się uciekać do taktyk importowanych z [USA] Donalda Trumpa, aby wymknąć się kontroli – powiedziała Tracy Babin, minister w gabinecie cieni odpowiedzialna za kulturę, media i sport. – Przyszła umowa handlowa z Unią Europejską to sprawa wielkiej wagi i o wielkim znaczeniu dla opinii publicznej. Osoby, które uzyskują dostęp do tak ważnych informacji nie powinny być wybierane przez [Downing Street] numer 10 – dodała.
Donald TUSK: Z entuzjazmem przyjmiemy Szkocję do Unii Europejskiej, jeśli tylko uzyska niepodległość