Życie w UK
Boris Johnson zadzwonił do Donalda Tuska – premier UK zapewniał, że przesunięcie Brexitu jest… niepotrzebne!
Wczoraj wieczorem szef brytyjskiego rządu odbył rozmowę telefoniczną z przewodniczącym Rady Europejskiej. Boris Johnson zapewniał, że kolejne przełożenie daty Brexitu nie będzie potrzebne, ponieważ Izba Gmin ma zdążyć przeforsować nową umowę przed 31 października.
W dniu wczorajszym doszło do telefonicznej rozmowy Borisa Johnsona z Donaldem Tuskiem. Szef RE po raz kolejny zapewnił, że strona unijna jest gotowa na przełożenie terminu wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. W odpowiedzi od brytyjskiego premiera usłyszał, że… nie będzie to konieczne! Boris Johnson deklarował, że nie chce kolejnego przesunięcia.
Rzecznik Downing Street 10 potwierdził, że szef rządu wierzy, że uda się przeforsować umowę w Izbie Gmin w terminie, tak aby Brexit się się faktem przed 31 października. – To właśnie było przesłanie, które premier przekazał Donaldowi Tuskowi dziś rano – komentował przedstawiciel rządu w Londynie. – To oczywiste, że opinia publiczna chce, by tak się stało, chce, żeby Brexit został dokończony. Bardzo jasno mówimy, że chcemy, by Brexit dokonał się 31 października – zaznaczał.
CZYTAJ TAKŻE: Liderzy państw unijnych są gotowi poprzeć opóźnienie Brexitu wnioskowane przez UK
Przypomnijmy, w minioną sobotę sam Johnson przekazał stronie unijnej wniosek o przedłużenie terminu. Trzeba zaznaczyć, że nie podpisał się pod nim oraz dołączył list (już podpisany!), w którym zaznacza, iż osobiście uważa, że przesunięcie to błąd. Dystansując się od wniosku podkreślił, że to decyzja brytyjskiego parlamentu, a nie jego.
Tymczasem wczoraj w Brukseli rozpoczęły się rozmowy w sprawie. Donald Tusk zarekomendował unijnym liderom wyrażenie zgody na przełożenie terminu wyjścia UK z UE na 31 stycznia 2020 roku. Niektórzy z nich zdążyli zadeklarować oficjalnie, że poprą wniosek Johnson, ale inni mają wątpliwości co do jego długości – obiekcje zgłaszają Francja i Niemcy.
Unia musi jednogłośnie uzgodnić kwestię przedłużenia terminu Brexitu. Źródła, na które powołuje się "The Guardian", podają, że ich odpowiedź zostanie udzielona najwcześniej w piątek.