Styl życia

Boris Johnson przyłapany na zabawie z rocznym synem w parku rozrywki. Zobacz zaskakujące wideo

Fot. Getty

Boris Johnson przyłapany na zabawie z rocznym synem w parku rozrywki. Zobacz zaskakujące wideo

Borys 1

Gdy w poniedziałek 22 listopada, w przemówieniu wygłoszonym na konferencji Confederation of British Industry, Boris Johnson zachwycał się Peppa Pig World, nikt za bardzo nie wiedział, dlaczego. Ale media szybko podchwyciły temat i… dotarły do nagrań, na których widać, jak premier bawi się w parku rozrywki ze swoim rocznym synem Wilfredem. 

Boris Johnson nie ma ostatnio dobrej prasy, a media wytykają mu tylko kolejne wpadki lub dziwne zachowania. Nie inaczej było w poniedziałek, gdy premier, podczas przemówienia dla członków Confederation of British Industry, naśladował dźwięki jadącego samochodu, a następnie zachwalał zabawę w Peppa Pig World. Ten obszar tematyczny przeznaczony dla najmłodszych dzieci stanowi część parku rozrywki Paultons Park, położonego w Parku Narodowym New Forest, w hrabstwie Hampshire. I o ile początkowo nie bardzo było wiadomo, dlaczego premier dopytywał swoich słuchaczy, czy odwiedzili Peppa Pig World, to media wkrótce dotarły do źródła zachwytów przywódcy UK. Okazało się, że Boris Johnson spędził poprzedni dzień właśnie w tym parku rozrywki, z żoną i rocznym synem Wilfredem. 

 

Boris Johnson tatą

W zeszłą niedzielę Boris Johnson wszedł w rolę, w jakiej rzadko mamy okazję go oglądać – taty. I, jak widać na załączonym poniżej wideo, całkiem nieźle sobie z nią poradził (przypomnijmy jednak, że premier UK ma już kilkoro dzieci z poprzedniego małżeństwa i jedno ze związku pozamałżeńskiego). Na nagraniu widać, że premier jeździ z synem po parku niewielkim samochodzikiem, ubrany w zimową marynarkę, ciemnoniebieskie dżinsy i zieloną czapkę. 

Młody tata, George Bell, który spotkał na swojej drodze Borisa Johnsona, powiedział na łamach dziennika „The Sun”, że premier się z nim przywitał, stojąc w kolejce do jednej z atrakcji. Następnie premier narzekał na powolność jednej z przejażdżek, ale ogólnie wydawał się być w „bardzo dobrym nastroju”.

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Spłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujeMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakuje
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj