Bez kategorii
Boris Johnson bierze urlop – gdzie brytyjski premier spędzi dwa tygodnie wakacji?
Według brytyjskich mediów premier Boris Johnson ma wybrać się do Szkocji na dwutygodniowe wakacje. Towarzyszyć mu będą jego narzeczona, Carrie Symonds, i ich trzymiesięczny synek, Wilfred.
Szef brytyjskiego rządu w tym roku ma zdecydować się na urlop w stylu "staycation", czyli zrobienie sobie wakacji w swoim własnej ojczyźnie zamiast egzotycznego wyjazdu i bycie turystą w kraju, stanowiącym część UK. Jak donosi "The Sunday Times" rodzina Johnsona miała lub dopiero ma udać się na wypoczynek w trakcie trwającego weekendu. Przypomnijmy, że wcześniej premier zapowiedział, że tego lata pozwoli sobie na "krótkie staycation, o ile pozwolą mu na to jego obowiązki".
Boris Johnson nie zdecydował się na żaden zagraniczny wyjazd – zostaje w UK
Downing Street 10 odmówiło jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie. W Izbie Gmin od 22 lipca trwa przerwa w obradach, a posłowie do regularnej pracy wrócą z dniem 1 września.
Przypomnijmy, ostatnio premier UK zabrał swoją wówczas znajdującą się w ciąży partnerką na znacznie bardziej egzotyczny wyjazd. W sezonie świąteczno-noworocznym Johnson i Symmonds wybrali się na Mustique, tropikalną wyspę na Karaibach, w archipelagu Grenadyn, należącym do Małych Antyli, będącą własnością prywatnej firmy. Trudno porównywać urlop na rajskiej wysepce do wakacji w chłodnej i deszczowej Szkocji…
"Bardzo, bardzo to polecam"
"Zachęcałbym ludzi do myślenia o wspaniałym pobycie tutaj w Wielkiej Brytanii. Jest wiele fantastycznych miejsc, powiedziałbym, że są najlepsze na świecie" – komentował w zeszłym miesiącu premier kwestię wakacji w czasach pandemii. "Wszystkie moje najszczęśliwsze wspomnienia z wakacji to wakacje tutaj w Wielkiej Brytanii (…). Bardzo, bardzo to polecam i jestem pewien, że ludzie będą się świetnie bawić latem"
Cóż, spędzając wakacje w UK premier przynajmniej uniknie problemów z kwarantanną. Minister transportu Grant Shapps "utknął" na samoizolacji po tym, jak zdecydował wybrać się do Hiszpanii…