Styl życia
Bogaty playboy nie pójdzie siedzieć
Amerykański dziedzic biżuteryjnego imperium, który w 2009 roku zabił dwóch brytyjskich biznesmenów na Florydzie i uciekł z miejsca wypadku, uniknie więzienia.
Podczas lutowego poranka 2009 roku Ryan LeVin stracił nagle panowanie nad kierownicą swojego rozpędzonego Porsche 911 Turbo i uderzył w dwóch pieszych wracających do swojego hotelu po śniadaniu. Kenneth Watkinson z Leamington Spa oraz Craig Elford z Ratley zginęli na miejscu, osierocając swoje rodziny. Oskarżyciel żarliwie walczył o karę 10 lat więzienia dla sprawcy, jednak, w ramach porozumienia stron, Levin otrzymał jedynie wyrok dwuletniego aresztu domowego oraz 10 lat w zawieszeniu. Porozumienie takie było możliwe, gdyż zgodnie z florydzkim prawem, ofiary wypadków posiadają liczący się głos w kwestii wyroku. Obie wdowy po Brytyjczykach wystosowały list do sądu pisząc o poważnych finansowych trudnościach, które dotknęły ich rodziny od czasu śmierci ich mężów. Sędzina Barbara McCarthy zwróciła uwagę na „potrzebę restytucji, która przeważyła potrzebę ukarania sprawcy więzieniem”. 36-letni Ryan LeVin jest synem Arthura i Shirley Levin, założycieli Jewels by Park Lane – potentata w sprzedaży bizuterii. Zasądzony w wyroku areszt domowy oznacza pobyt LeVina w posiadłości na prywatnej plaży jego rodziców, która, określana „spektakularną”, wyposażona jest m.in. w trzy centra fitnessu i kościół. W zamian za uniknięcie kary więzienia LeVin zobowiązał się do natychmiastowej zapłaty ofiarom nie ujawnionej publicznie kwoty pieniędzy. Sprawca otrzymał także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdu.