Praca i finanse
Blisko 1000 osób aplikowało o posadę hosta/hostessy w jednej z restauracji w UK. To skutek rosnącego bezrobocia
Fot. Getty
Gdy odpowiedzialna za sprawy kadrowe, menedżerka jednej z restauracji w UK, opublikowała w internecie ofertę pracy dla hosta/hostessy, to spodziewała się otrzymać co najwyżej kilkadziesiąt CV. Tymczasem w ciągu zaledwie 24 godzin na jej skrzynkę pocztową przyszło… blisko 1000 zgłoszeń.
Historia ta byłaby zaledwie wartą napomknięcia ciekawostką rodem z sektora gastronomicznego, gdyby nie… szalejąca od kilku miesięcy w UK epidemia koronawirusa. Liczba CV, nadesłanych od ludzi zainteresowanych pracą w charakterze hosta/hostessy w jednej z restauracji zarządzanej przez D&D, jest widomym znakiem galopującego na Wyspach bezrobocia i kiełkującej desperacji ludzi, by złapać jakąkolwiek pracę. Odpowiedzialna w firmie za sprawy kadrowe Carol Cairnes wyznała na łamach BBC Radio 4, że widząc tyle zgłoszeń dotyczących pracy w charakterze restauracyjnego recepcjonisty, doznała szoku.
Coraz trudniej o pracę w UK
– Przeglądając kandydatów, którzy się zgłosili, zobaczyłam, że o to stanowisko ubiegało się wielu bardzo utalentowanych i wysoko wykwalifikowanych ludzi, w tym także dyrektorzy restauracji – wyznała z niedowierzaniem Carol Cairnes, cytowana przez „The Independent”. A jej relację potwierdził na Twitterze właściciel jednego z pubów w południowym Londynie, pisząc: „Nie chcę nikogo niepokoić sprawami gospodarczymi albo coś w tym stylu, ale wystawiłem dwie oferty pracy za barem (…) w czwartek, a [4 dni później] otrzymaliśmy ponad 400 zgłoszeń”.