Życie w UK
Bilety dla emigrantów tylko w jedną stronę
Bezdomnym emigrantom z Europy Wschodniej, którzy zamieszkali w Wielkiej Brytanii, proponuje się bilety w jedną stronę – podaje The Guardian.
Polacy Online – Portal Polaków w UK >>
Katowice: Emigranci, mamy dla Was pracę! >>
Bilety powrotne są sponsorowane w ramach brytyjskiego programu National Reconnection Service, a całkowity koszt tej operacji ma kosztować 150 tysięcy funtów i przyczynić się do zahamowania powstających na terenach kilku brytyjskich miast, dzielnic slumsów. Przedsięwzięcie jest testowane obecnie w Bostonie (Lincolnshire) oraz Peterborugh (Cambridgeshire). Właśnie te dwa miasta borykają się z największą falą bezrobotnych emigrantów ze wschodu Europy. W 2008 roku, według danych brytyjskiego rządu, jedną czwartą mieszkańców Bostonu stanowili emigranci, a na ulicach można było usłyszeć niemalże 65 różnych języków. Większość z nich pracowała na farmach. Sytuację diametralnie zmieniła recesja, zmuszając rzesze ludzi do powrotu do ojczyzny. Część z nich zdecydowała się pozostać, mając nadzieję na poprawę sytuacji. Niestety, dla większości z nich, ta wręcz się pogorszyła. Pozostają bez pracy i bez prawa do zasiłku. Jak mówi dziennikarzowi The Guardian John Rossington z brytyjskiej organizacji rządowej Crime Reduction Initiatives, większość bezdomnych w mieście pochodzi z Europy Wschodniej i prawie wszyscy nie mają prawa do benefitów: – Jeżeli nie możemy im pomóc, namawiamy do powrotu, oferując bilety w jedną stronę. Ludzie, którzy tam mieszkają, z trudem dają sobie zimą radę, co lokalne władze przyprawia o ból głowy. Zwłaszcza po tragicznej śmierci 35-letniego Mariusza Fidosa z Polski, który na pięć dni przed Bożym Narodzeniem ubiegłego roku zmarł na skutek wychłodzenia, śpiąc w namiocie w Tetford (Norfolk). Ta tragedia zmusiła lokalne władze, Armię Zbawienia i policję do oferowania bezdomnym noclegowni. Bilety w jedną stronę kosztują brytyjskiego podatnika mniej niż koszt leczenia bezdomnych.
Fot. GETTY IMAGES
Polacy Online – Portal Polaków w UK >>
Katowice: Emigranci, mamy dla Was pracę! >>