Praca i finanse
Biedny nie znaczy bezrobotny. Końca z końcem nie wiążą nawet Brytyjczycy na etatach
Miliony gospodarstw domowych nie są w stanie się samodzielnie utrzymać nawet jeśli jedna osoba jest zatrudniona na etacie. Fundacja Joseph Rowntree szacuje, że problem ten dotyczy 2,6 milionów brytyjskich rodzin.
Ze sporządzonego przez fundację raportu wynika, że w 60 proc. rodzin, w których dochód nie przekracza minimum egzystencjalnego, pracuje co najmniej jeden dorosły. Liczbę gospodarstw domowych, których nie potrafią utrzymać dwie pracujące na etat osoby szacuje się na 600 tys.
Kwota „minimum egzystencjalnego” została określona na podstawie sondażu. Ankietowanym zadano pytanie, jaka kwota ich zdaniem pozwala na godne życie. Ostatecznie przyjęto, że granicą dla osoby samotnej jest 16 850 funtów, 25 600 funtów dla samotnego rodzica wychowującego jedno dziecko, oraz 36 060 funtów dla samotnego rodzica z dwójką dzieci.
Płaca w UK zbyt minimalna. Ciągle zarabiamy poniżej living wage
Ogółem, poniżej minimum w Wielkiej Brytanii żyje co najmniej 11,6 mln osób. Twórcy raportu alarmują, że ryzyko obniżenia się standardu życia w porównaniu z latami 2008/2009 gwałtownie wzrosło. Fakt, że gospodarka podnosi się z kryzysu nie wydaje się mieć tu dużego znaczenia. „Bezpieczeństwo finansowe wielu brytyjskich rodzin wydaje się być niezależne od poprawy sytuacji gospodarczej w kraju” – czytamy w raporcie.
„Cięcia zasiłków okazały się ciężarem, jakiego nie zrównoważyły potencjalne perspektywy rozwoju zawodowego” – twierdzą eksperci fundacji. Z drugiej strony, podkreślają oni, że tempo, w jakim rodziny ubożeją, obecnie zwalnia. Czynnikiem, który z pewnością wpłynie na dalsza poprawę sytuacji, jest wprowadzenie „national living wage” (płacy minimalnej) na poziomie 7,20 funta za godzinę.