Styl życia
Bezdomna Polka miała pracować w UK. Zamiast tego zmuszono ją do ślubu z Pakistańczykiem
Polka miała przyjechać do Wielkiej Brytanii, żeby pracować w sklepie. Jednak okazało się, że padła ofiarą handlarzy ludźmi, którzy zmusili ją do ślubu z Pakistańczykiem.
To już kolejny raz, jak informujemy o procederze handlu ludźmi. Tym razem sprawcy odpowiedzą za swoje przestępstwa, których ofiarami padały bezdomne kobiety wyszukiwane przez nich w Polsce, przeważnie w przytułkach dla bezdomnych. Głównym oskarżonym jest mężczyzna – Sławomir M., który wyszukiwał swoje ofiary w białostockich noclegowniach dla bezdomnych.
Dlaczego Polacy są lepsi od Anglików? Odpowiedź aktywistki z Nigerii może was zaskoczyć!
"Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, akt oskarżenia trafił do tamtejszego sądu okręgowego" – powiedział rzecznik tej prokuratury Łukasz Janyst.
Sławomir M. obiecywał swoim ofiarom pracę w Wielkiej Brytanii, pokrycie kosztów przejazdu i wynagrodzenie za pracę przez 3 miesiące. Tak było również w przypadku kobiety, której dopiero po roku udało się wrócić do domu. Polka zgodziła się na proponowane przez Sławomira M. warunki i w połowie listopada 2013 roku wyjechała do Wielkiej Brytanii.
Na miejscu odebrała ją kobieta, która miała być siostrą M. i miała ją zawieźć do miejsca zamieszkania. Jednak szybko okazało się, że wszystko, co jej wcześniej obiecano, nie jest zgodne z prawdą, ponieważ zamiast kwaterunku została przekazana obywatelowi Pakistanu. Wtedy okazało się też, jaki jest prawdziwy cel jej przyjazdu do Wielkiej Brytanii. Miała wziąć ślub z Pakistańczykiem, który w ten sposób zalegalizowałby swój pobyt na Wyspach. Związek małżeński został zresztą zawarty w kwietniu 2014 roku w Londynie.
Śledczy ustalili, że kobieta nie miała pracy i nie mogła opuszczać mieszkania "męża" podczas jego nieobecności, który z czasem zaczął ją też zmuszać do stosunków seksualnych. Polka nie mogła opuścić mieszkania i szukać pomocy, ponieważ nie znała miasta ani języka i nie miała nawet pieniędzy. Później Pakistańczyk zabrał jej też dowód tożsamości.
Kobieta została wypuszczona dopiero w grudniu 2014 roku, czyli po ponad roku od przyjazdu na Wyspy. Musiała w tym celu wyrobić tymczasowy paszport, a jej "mąż" kupił jej bilet powrotny i wręczył 600 funtów. Gdy kobieta wróciła do Polski, to poinformowała o tym, co jej się przytrafiło, służby socjalne. Te z kolei powiadomiły policję.
Irlandia: Bezprawne wtargnięcie do domu Polki z powodu… podejrzanego ruchu firanki
Ostatecznie Sławomir M. odpowie za handel ludźmi oraz usiłowanie sprzedania w ten sam sposób dwóch innych kobiet. Pakistańczyk został wyłączony z postępowania, ponieważ jest poszukiwany listem gończym.