Belgia pogrążona w żałobie

Nieuwaga maszynisty oraz burza śnieżna ograniczająca widoczność – to prawdopodobne przyczyny zderzenia pociągów w belgijskim Halle, 15 kilometrów od Brukseli. W katastrofie zginęło ponad 20 osób, a około 150 jest rannych.

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Airbus 330: katastrofa samolotu Air France >>

Jeden z pociągów miał opóźnienie i uzyskał zgodę na przejazd, ale jadący zgodnie z rozkładem pociąg z naprzeciwka nie zatrzymał się na sygnale stopu – powiedział dziennikarzom Dirk Pieters, gubernator belgijskiej prowincji Flemish Braband, w której doszło do wypadku.
Lokomotywy pociągów wbiły się w siebie i rzucone siłą uderzenia na sąsiedni tor, pociągnęły za sobą resztę wagonów. Według relacji podróżującego w jednym z pierwszych przedziałów emerytowanego pracownika kolei, maszynista dawał sygnały dźwiękowe w nadziei na zatrzymanie drugiego pociągu, ale nie przyniosło to efektu, zaciągnął więc hamulec awaryjny i wyskoczył, ratując swoje życie. Chwilę później był już z ofiarami wypadku, udało mu się reanimować młodego mężczyznę i udzielić pierwszej pomocy wielu innym. Podczas akcji służb ratowniczych, które dotarły do poszkodowanych po 10 minutach od wypadku, ocalały maszynista stał z boku i płakał, patrząc na ogrom tragedii. Jego kolega z pociągu jadącego z przeciwka zginął na miejscu.

Błąd człowieka, czy popsuta sygnalizacja?
Świadkowie wypadku nie są w stanie orzec, co było jego bezpośrednią przyczyną – czy błąd człowieka, czy może popsuta sygnalizacja. Wiceprezes firmy Infabel obsługującej belgijską kolej powiedział, że wypadku można było by uniknąć, gdyby nie tylko jeden, ale oba pociągi miały zamontowane automatyczne hamulce. W 2005 roku zapadła decyzja o wbudowaniu takich urządzeń do wszystkich składów należących do kolei belgijskich, ale takie przedsięwzięcie wymaga czasu. Rozstrzygnięcie wątpliwości co do przyczyn tragedii będzie wymagało zbadania czarnych skrzynek z obu pojazdów, a także przesłuchania cudem ocalałego maszynisty, jednak stan jego zdrowia chwilowo na to nie pozwala.
Helen Kearn, przedstawicielka Komisji Europejskiej nawołuje do zaprzestania spekulacji i poczekania na oficjalny wynik śledztwa. Ten jednak może zostać podany nie wcześniej, jak za kilka miesięcy.

Kolejarze strajkują
Prawdopodobne, że do tragedii przyczyniło się przemęczenie maszynisty. Belgijscy kolejarze, poruszeni tragedią, przystąpili do spontanicznego strajku we wtorek rano, protestując przeciwko pogarszającym się warunkom pracy, które ich zdaniem mogą prowadzić do coraz częstszych wypadków. W związku ze strajkiem, Eurostar zmuszony był zatrzymać pociągi nie tylko na trasie Paryż-Bruksela, ale także ekspresowe linie do Niemiec i Danii. Na stronie internetowej przewoźnika podano informację, że pasażerowie będą mogli wymienić swoje bilety lub otrzymać zwrot pieniędzy.

130 ofiar w Polsce, 802 na Sri Lance
W najtragiczniejszym jak do tej pory wypadku kolejowym w Polsce zginęło 130 osób. Miało to miejsce na trasie Zakopane-Kraków w 1945 roku. Znacznie wyższa była liczba ofiar największego wypadku kolejowego w historii, który wydarzył się zaledwie pięć lat temu na Sri Lance. W stojący przed semaforem pociąg uderzyła fala tsunami, miażdząc niemal wszystkie wagony i zabijając 802 pasażerów. Podobnie tragiczny bilans – 800 zabitych – to efekt wypadku z 1981 r. w Indiach, kiedy to huragan zepchnął pociąg w przepaść.

Największe katastrofy transportowe na świecie
Na drogach – w 1998r. w Kentucky zginęło 27 uczniów, kiedy pijany kierowca zderzył się czołowo ze szkolnym autobusem. Taką samą ilość ofiar pochłonął wypadek sprzed dwóch lat, kiedy pod francuskim Grenoble w wypadku autokaru zginęło 27 polskich pielgrzymów.
W powietrzu – choć transport lotniczy uważany jest za najbezpieczniejszy, także tu zdarzają się wypadki, których liczba ofiar idzie w setki. Najstraszniejszym była katastrofa z 1977 r., która paradoksalnie wydarzyła się na ziemi – dwa kołujące w gęstej mgle samoloty zderzyły się na płycie lotniska na Teneryfie. Zginęło 583 osoby. 520 osób pochłonął wypadek z 1985 r., kiedy to samolot japońskich linii lotniczych runął na ziemię w 40 minut po starcie. Uratowały się cztery osoby.
Na morzu – przerażająca liczba ofiar, 1504 osoby, zginęła podczas osławionej tragedii Tytanica z 1912 r. Katastrofę przeżyło nieco ponad 700 osób, z czego ostatnia pasażerka zmarła w 2009 r. (podczas rejsu Tytanica miała zaledwie dwa miesiące). Ostatnia osoba, która mogła pamiętać wydarzenia sprzed blisko 100 lat zmarła w 2006 roku, a w chwili tragedii miała pięć lat.

Zofia Reych / Fot. GETTY IMAGES

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Airbus 330: katastrofa samolotu Air France >>