Życie w UK
Beata Szydło rozmawiała z Theresą May. Londyn chciał pokazać, że traktuje Polaków poważnie?
Wczoraj wieczorem Theresa May zadzwoniła do Beaty Szydło, żeby porozmawiać z nią o dalszych krokach w związku z uruchomieniem art. 50 Traktatu Lizbońskiego. Premier Polski była jednym z pierwszych przywódców Unii Europejskiej, do których Theresa May zadzwoniła po doręczeniu Donaldowi Tuskowi listu notyfikującego wolę wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Wypowiedź dla mediów rzecznika rządu @RafalBochenek po rozmowie telefonicznej premier @BeataSzydlo z premier @theresa_may. pic.twitter.com/map2lKDcsK
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 29 marca 2017
– Warto zwrócić uwagę, że był to jeden z pierwszych telefonów wykonanych do przywódcy europejskiego – powiedział Rafał Bochenek podczas krótkiego spotkania z mediami zaraz po zakończeniu rozmowy Beaty Szydło z Theresą May. Rzecznik rządu dodał też, że telefon premier May nie był przypadkowy, ponieważ „Polska mocno artykułowała, że chce odgrywać istotną rolę w formowaniu europejskiego stanowiska dotyczącego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oraz tworzenia wytycznych dotyczących procesu negocjacyjnego”.
Wiemy co znalazło się w liście Theresy May do Donalda Tuska rozpoczynającym Brexit!
Z relacji Rafała Bochenka wynika, że w trakcie kilkudziesięciominutowej rozmowy Beata Szydło poruszyła z Theresą May przede wszystkim dwie sprawy – kwestię praw socjalnych Polaków i obywateli innych krajów unijnych na Wyspach Brytyjskich po Brexicie oraz kwestię gwarancji dla budżetu Unii Europejskiej, czyli zaangażowania Wielkiej Brytanii w ten budżet do czasu formalnego opuszczenia przez nią struktur europejskich.
Jak Brexit odbije się na cenach, naszych zarobkach i gospodarce?
Podczas rozmowy Beata Szydło miała jednak wyraźnie zaznaczyć, że Polska nie zamierza negocjować z Londynem żadnych warunków dotyczących praw imigrantów na Wyspach w pojedynkę (ponieważ nie jest stroną tychże negocjacji), tylko stosowne rozwiązania wypracowywać w ramach Unii Europejskiej.