Styl życia

Bardzo tajemniczy koniec szpiega wszech czasów

Gdyby nie pewne wątpliwości dotyczące niektórych fragmentów jego biografii, zostałby polskim szpiegiem wszech czasów. Podobno przeszedł na stronę sowiecką, ale tak naprawdę, wszystko okryte jest mgłą tajemnicy.

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Polscy nurkowie odkryją tajemnicę „Piłsudskiego” >>

Ritter von Nalecz, Georg von Nalecz-Sosnowski, pod takimi nazwiskami znali rotmistrza Jerzego Sosnowskiego Niemcy. Przez długie lata mieszkał w Berlinie
i wśród Niemców uchodził za polskiego arystokratę, który niechętny jest Piłsudskiemu. Tak naprawdę jednak był to jedynie kamuflaż, albowiem Sosnowski był oficerem polskiego wywiadu wojskowego. Udało mu się stworzyć jedną z największych siatek szpiegowskich.

Poprzednik nie miał sukcesów
Przyszedł na świat 3 grudnia 1896 roku w Lwowie, w bardzo zamożnej rodzinie. Jego ojciec był inżynierem i przedsiębiorcą budowlanym. Służył w I Pułku Legionów Polskich, następnie ukończył szkołę oficerów kawalerii. Brał udział w walkach na froncie rosyjskim, po czym ukończył kurs dowódców broni maszynowej a także kurs lotniczy przez co uzyskał licencje obserwatora i pilota. Podczas wojny polsko-bolszewickiej służył w 8 Pułku Ułanów im. ks. Józefa Poniatowskiego. Czterokrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Uczestnik międzynarodowych wyścigów konnych w Paryżu i Berlinie. Sosnowski był nie tylko, młodym przystojnym i czarującym mężczyzną, lecz również wyróżniał się niepospolitą inteligencją,
nic więc dziwnego, że zwrócił nań uwagę, kpt. Marian Chodacki, oficer II Oddziału Sztabu Generalnego WP, czyli polskiego wywiadu wojskowego. Wspomniane, cechy i doskonała znajomość języka niemieckiego sprawiły, iż Chodacki uznał przydatność Sosnowskiego właśnie na kierunku niemieckim. Zwerbował go powierzając mu w 1925 roku funkcję szefa polskiej placówki w Berlinie. Poprzednik Sosnowskiego – porucznik Józef Gryf-Czajkowski został odwołany z powodu braku sukcesów.

Szybkie kontakty
W Berlinie Sosnowski podawał się za arystokratę, dzięki czemu udało mu się przeniknąć do tamtejszych wyższych sfer. Dzięki bywaniu na arystokratycznych salonach udało mu się nawiązać znajomość z Benitą von Falkenhayn. Benita była kuzynką generała. Ericha von Falkenhayna, szefa niemieckiego Sztabu Generalnego, oraz kapitanem Güntherem Rudloffem, oficerem Abwehry, bywalcem wyścigów konnych. Rudloff był namiętnym graczem na wyścigach konnych, często przegrywał, ale Sosnowski usłużnie pożyczał mu pieniądze. Kiedy dług Rudloffa urósł do niebotycznych rozmiarów, Sosnowski zaproponował mu współpracę, na co Rudloff przystał. Informacje były wyjątkowo cenne, świeżo zwerbowany agent ujawnił nazwiska niemieckich szpiegów działających w Polsce. Jednak zdaniem warszawskiej centrali Sosnowskiemu poszło zbyt łatwo zwerbowanie Rudloffa, toteż jego informacje traktowano z dystansem, by nie rzec – podejrzliwie. Ale wątpliwości te zostały niebawem rozwiane. Sosnowski nawiązał kolejny szybki kontakt. Była to bardzo bliska znajomość z hrabiną Irene von Jena, pracownicą oddziału budżetowego ministerstwa Reichswehry oraz Renate von Natzmer, urzędniczką dowództwa Reichswehry, która miała dostęp do dokumentów dotyczących rozbudowy niemieckiej broni pancernej, w tym także współpracy niemiecko-sowieckiej w tej dziedzinie.

Siatka została rozbita
Według ekspertów od historii szpiegostwa, zawiadywana przez Sosnowskiego berlińska placówka była do 1934 r. podstawowym źródłem informacji wywiadowczych dla władz polskich. W 1929 r. Sosnowski zawiadomił przełożonych o możliwości zakupienia za 40 tys. marek planu gry wojennej dotyczącej niemieckiej agresji na Polskę. Sosnowski bardzo na to nalegał, co znów wzbudziło nieufność centrali. Przypuszczano, że umówił się z kobietami i stąd cena planów jest tak wysoka. Zszedł więc do 10 tys. marek, ale w rezultacie udostępnił plany za darmo.
Pewnego dnia do berlińskiego mieszkania Sosnowskiego wpada gestapo. Szpieg trafia do aresztu, a wraz z nim kilkadziesiąt innych osób, w tym gronie znalazły się również Benita von Falkenhayn, Renate von Natzmer i Irene von Jena. Wyrok zapada 16 lutego 1935 roku Von Falkenhayn i von Natzmer zostają ścięte toporem, Sosnowski i von Jena – skazani na dożywocie, a Maria Kruze, agentka gestapo, jedna z wielu kochanek Sosnowskiego, na dziewięć lat więzienia. Rudloff natomiast do aresztu nie trafił, bo Sosnowski go nie wydał. We wrześniu 1939 r. jako podpułkownik bierze udział w wojnie przeciw Polsce. I oto po zajęciu Warszawy wpadła w ręce niemieckie część archiwów Oddziału II, ukrytych w Forcie Legionów. Po pewnym czasie natrafiono na akta, w których nazwisko Rudloff przewijało się nader często. W grudniu 1939 r. Rudloff został aresztowany i osadzony w wojskowym więzieniu Berlin-Tegel.(…) Z archiwów sądowych wydobyto obciążające go zeznania agentki wywiadu polskiego – von Natzmer, którym wówczas nie dano wiary. Teraz okazały się prawdziwe. Rudloff wydał niemieckich szpiegów działających w Polsce. Przekazał Sosnowskiemu dziesiątki tajnych dokumentów. Wiedząc, co go oczekuje po zakończeniu śledztwa, Rudloff popełnił  samobójstwo.

Jak zginął Sosnowski?
Wiosną 1936 r. Sosnowski zostaje wymieniony na niemieckich agentów więzionych w Polsce. Po powrocie do Warszawy przebywa w areszcie domowym, później trafia do więzienia wojskowego. W czerwcu 1939 r. skazano go za współpracę z wywiadem niemieckim na 15 lat pozbawienia wolności i 200 tys. zł grzywny; nie przyznał się do winy. W czasie procesu sąd koncentrował się na kontaktach Sosnowskiego z Rudloffem, niejasnych okolicznościach zdobycia Organisation-Kriegsspiel i wydatkach Sosnowskiego, które pochłonęły połowę funduszy przeznaczonych na działania wywiadowcze. Prokurator żądał kary śmierci. W procesie ważną rolę odegrał kpt. Jerzy Niezbrzycki (zm. 1968 r.), który zyskał rozgłos na emigracji jako publicysta występujący pod pseudonimem Ryszarda Wragi, wówczas kierownik Referatu W. We wrześniu 1939 r. Jerzy Sosnowski zniknął. Wedle jednych miał być rozstrzelany w więzieniu – zgodnie z instrukcją nakazującą w sytuacji kryzysowej pozbycie się przestępców skazanych za zdradę stanu. Według innych miał być ewakuowany z Warszawy i rozstrzelany przez polskich żandarmów 17 września w okolicach Brześcia nad Bugiem. Według gen. Mieczysława Boruty-Spiechowicza, Sosnowski został ewakuowany pod eskortą na wschód. Na wieść o wkroczeniu Sowietów strażnik strzelił do Sosnowskiego, ale w pośpiechu go nie dobił. Ranny Sosnowski zgłosił się do Rosjan i zaproponował im współpracę. Przewieziony na Łubiankę uczestniczył w przesłuchaniach Boruty-Spiechowicza, można więc przypuszczać, że przeszedł na stronę sowiecką. Miał wówczas powiedzieć: „Po sześciu latach pobytu w więzieniu miałem zupełnie rozstrojone nerwy. Poza tym byłem zły na Oddział II, który całkowicie niesłusznie oskarżył mnie o ciężkie przestępstwa i z winy którego męczyłem się w więzieniach niemieckich i polskich”.

Rzekomy doradca Rosjan
Nie ma jednak zgodności wśród historyków, co do dalszych losów Sosnowskiego. Według jednej wersji trafił do więzienia w Saratowie, gdzie zmarł na skutek głodówek protestacyjnych. Jeszcze inna wersja mówi, że po postrzeleniu przez polskich żandarmów trafił do sowieckiego szpitala, a następnie nawiązał współpracę z wywiadem radzieckim. Miał przekazać Sowietom nierozpracowane przez Niemców siatki agentów na terenie III Rzeszy, był też rzekomo doradcą do spraw polskich. Według tu i ówdzie krążących pogłosek Sosnowski podjął współpracę z NKWD jako oficer do zadań specjalnych. Podobno po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej kierował szkoleniem szpiegów i dywersantów w Saratowie, gdzie w 1942 awansował do stanowiska zastępcy kierownika obwodowego urzędu NKWD. W 1943 awansował do stopnia pułkownika. W 1943 roku Sosnowski miał trafić do okupowanej Polski, gdzie prowadził zadania specjalne na rzecz Armii Ludowej. Nie jest jasne, czy po scaleniu Armii Ludowej z Ludowym Wojskiem Polskim pozostał w polskiej służbie, ale z materiałów archiwalnych nic takiego nie wynika. We wrześniu 1944 roku Jerzy Sosnowski miał przedostać się z Pragi do lewobrzeżnej Warszawy z zadaniem specjalnym, po czym zaginął bez wieści. Według Rosjan, Sosnowski został zastrzelony przez AK, czego też nie potwierdzają dostępne polskim historykom archiwa.
Wyjaśnienie prawdziwych losów Jerzego Sosnowskiego będą możliwe dopiero wówczas, kiedy badaczom dziejów uda się dotrzeć do archiwów na Łubiance, a na to w dającej się przewidzieć przyszłości – nie zanosi się.

Janusz Młynarski

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Polscy nurkowie odkryją tajemnicę „Piłsudskiego” >>

author-avatar

Przeczytaj również

Ekopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życie
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj