Styl życia
Aplikacja FaceApp do przerabiania zdjęć twarzy budzi duże obawy. Może być wykorzystywana przez rosyjskie służby
fot. Instagram/@justinbieber/FaceApp
Popularna aplikacja FaceApp, z której użytkownicy na całym świecie korzystają od 2017 roku, zaczęła budzić poważne wątpliwości, gdy okazało się, że jest zarejestrowana w Rosji i może być wykorzystywana przez rosyjskie służby.
Aplikacja FaceApp umożliwia obróbkę zdjęć twarzy na podstawie cech charakterystycznych dla danego człowieka tak, aby przeprowadzić np. symulację, jak osoba ta będzie wyglądać za 40 lat. Przeróbka zdjęć jest niezwykle wiarygodna dzięki sztucznym sieciom neuronowym, dzięki czemu można oprócz postarzania, także odmłodzić wygląd danej osoby, zmienić jej płeć oraz inne cechy.
Przeczytaj też: Polacy prawie 4 razy częściej interesują się powrotem do kraju niż pozostaniem w UK. Ale czy tak naprawdę chcą wracać do Polski?
Cała modyfikacja odbywa się na serwerach aplikacji, które znajdują się w Rosji. To tam zarejestrowany jest program, który należy do rosyjskiej firmy Wireless Lab, a jej dyrektorem jest Jarosław Gonczarow.
Właśnie w związku z miejscem działalności firmy pojawiły się poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa samej aplikacji. Wątpliwości ma nawet sama wiceminister cyfryzacji, Wanda Buk, która napisała na Twitterze:
„W moich mediach społecznościowych wysyp zdjęć z #FaceApp. Ze sklepu Google Play apka pobrana ponad 100 mln razy – ktoś zupełnie za darmo zgromadził sobie całkiem sporą bazę danych. Jak z niej skorzysta? Warto sprzedawać swoje dane po cenie chwili rozrywki?”
Do ostrzeżenia dołączył się także Maciej Kawecki, dyrektor departamentu zarządzania danymi w Ministerstwie Cyfryzacji: „Czy naprawdę wiedza, jak będziemy wyglądać za 50 lat jest tak cenna, by sprzedawać za nią zasoby do wszystkich danych w telefonie!? Na to godzimy się ściągając FaceApp. Aplikacji z Rosji… Zdjęcia, na których sami się postarzamy są wszędzie. #CambridgeAnalytica nic nas nie nauczyła”.
Sama firma FaceApp tłumaczy się, że zdjęcia przetwarza w chmurze: „Przesyłamy tylko zdjęcie wybrane przez użytkownika do edycji. Nigdy nie przesyłamy żadnych innych obrazów z telefonu do chmury”.
Polecane: Brexit: Ojciec gwiazdy „Gry o Tron”, Rose Leslie, chce przyłączyć się do partii Nigela Farage’a