Antyterrorystyczny plan Camerona jest tylko odwracaniem uwagi od problemów jego partii

David Cameron wygłosił oświadczenie w Izbie Gmin w sprawie walki z brytyjskimi dżihadystami, został jednak oskarżony o wykorzystywanie tego tematu jako ucieczki od innego… bardziej kompromitującego.

W swoim oświadczeniu premier przedstawił środki, które miałyby za zadanie powstrzymać brytyjskich fanatyków wyjeżdżających do Iraku i Syrii przed powrotem do Wielkiej Brytanii.

Ma to stać się możliwe przez pozbawienie ich paszportów lub uniemożliwienie im zabukowania lotów powrotnych.

Krytycy sugerują jednak, że David Cameron przez poruszanie tematu ekstremistów, chce odwrócić uwagę od innej informacji, o której torysi woleliby nie mówić. Jest nią odejście z ich szeregów Douglasa Carswella i wstąpienie do partii UKIP.

Laburzysta Ian Austin twierdzi, że „David Cameron używa apokaliptycznego języka przekonując nas o tym, że dżihadyści są największym zagrożeniem dla Wielkiej Brytanii.

Zgadzam się z tym, że dla państwa sprawą priorytetową jest zapobieganie zasilania przez Brytyjczyków organizacji terrorystycznych.

Jednak środki zaradcze, o jakich mówi, są wielkim niewypałem i czczą gadaniną. Wygląda to jak odwracanie uwagi od problemów, z którymi musi się aktualnie mierzyć jego partia”.