Bez kategorii
Angielscy kibice jeszcze PRZED finałem Euro 2020 robili tatuaże z okazji wygranej ich reprezentacji
Fot: Twitter @94ALWAYSHOME
Szaleni (najwyraźniej!) angielscy kibice jeszcze przed finałem Euro 2020 na Wembley robili sobie pamiątkowe tatuaże na cześć wygranej ich zespołu…
Przez ostatnie kilka dni Anglicy dosłownie oszaleli na punkcie futbolu. Trochę trudno im się dziwić, bo w ostatnich latach, więcej – dekadach! – reprezentacja "The Three Lions" ich nie rozpieszczała. Jedynie najstarsi z łezką w oku mogli wspominać 1966, złotą erę Alfa Ramseya i legendarną ekipę dowodzoną przez Bobby`ego Moore`a. I wczoraj kadra kierowana przez Garetha Southgate`a miała nawiązać do tamtego sukcesu. Przeglądając media społecznościowe widać, że wielu kibiców było stuprocentowo przekonanych, że na Wembley piłkarze angielscy rozprawią z reprezentacją Włoch. Niektórzy z nich byli tego tak pewni, że jeszcze przed mecze zrobili sobie… pamiątkowe tatuaże!
Angielski kibic wytatuował sobie puchar mistrzostw Europy jeszcze PRZED rozpoczęciem finału
Zobaczcie sami, jak to wyglądało:
the brits really are a different kind.. pic.twitter.com/ROJudC2IQJ
— leo ?! (@94ALWAYSHOME) July 11, 2021
Rzecz jasna bardzo trudno jednoznacznie zweryfikować czy nie mamy do czynienia ze zdjęciami podrasowanymi w Photoshopie czy jakimś "fake newsem", ale znając mentalność mieszkańców Wysp przynajmniej część z nich byłaby do tego zdolna. Naprawdę, znając oszalałych na punkcie futbolu Anglików, którzy w ostatnich cierpieli z braku sukcesów, jesteśmy w stanie uwierzyć, że znaleźli się kibice tak "pijani" awansem do wczorajszego finału Euro 2020, że jeszcze przed pierwszym gwizdkiem zdecydowali się na pamiątkową dziarę. Jednym z nich jest Lewis Holden z Oldham, który wydziarał sobie na nodze wielki puchar Henriego Delaunaya z podpisem "Zwycięzcy Mistrzostw Europy 2020 Anglia". W dodatku pochwalił się swoim "dziełem" na Facebooku.
Taka jest siła wiary kibica, ale wyszło, jak wyszło…
Wiara kibiców na Wyspach w swój zespół przed meczem na Wembley był olbrzymia
Przypomnijmy, hasło "football is going home" jest jak najbardziej uprawnione, ponieważ najpopularniejszy sport na świecie w istocie narodził się na Wyspach Brytyjskich, a konkretnie – w Anglii. Piłka nożna była tam znana już w średniowieczu. Sport ten uprawiano na ulicach, placach miejskich, bez żadnych ograniczeń i przepisów. Podczas gier często dochodziło do wypadków, zranień, a także kalectw i śmierci. Pod koniec XIX wieku piłkę nożną (football) wprowadzono do programów nauczania wychowania fizycznego w szkołach. Pierwsze piłkarskie kluby na świecie powstały w Anglii przy szkołach średnich i wyższych uczelniach.
W 1863 roku odbył się zjazd przedstawicieli istniejących klubów piłkarskich w Londynie, mający na celu ustalenie i ujednolicenia przepisów gry. W 1871 rozegrano pierwsze mecze piłkarskie o Puchar Anglii. W 1888 roku utworzono ligę piłkarską i wprowadzono zawodowstwo. Angielska reprezentacja narodowa zagrała swój pierwszy mecz 5 marca 1870 na Kennington Oval (obecnie uchodzi on za mecz nieoficjalny). Mecz ten zakończył się remisem 1:1.
Niestety, wyszło, jak zwykle – ZOBACZCIE zdjęcia tatuaży!
Anglicy długo uchodzi za prawdziwą futbolową potęgę, od której reszta Europy i świata może się jedynie uczyć. Przed długi czas odmawiali udziału w Mistrzostwa Świata wychodząc z założeniach, że nie ma co rywalizować ze słabszymi od siebie i zadowalali się rywalizacją ze Szkotami, Walijczykami i Irlandczykami. Po części ich przekonanie o wyższości było uprawnione, ale z czasem ich rywale nie tylko ich dogonili, ale wręcz przegonili, ale arogancja i buta w niektórych z angielskich kibiców nadal pozostała…