Życie w UK
Alarm bombowy na pokładzie samolotu lecącego do Polski!
Samolot lecący z Hiszpanii do Polski musiał awaryjnie lądować w Pradze. Jeden z pasażerów miał w trakcie lotu ogłosić, że na pokładzie jest bomba.
Do zdarzenia doszło 30 grudnia w godzinach popołudniowych. Samolot linii Enter Air leciał z Las Palmas na Gran Canarii do Warszawy. Na pokładzie było 168 osób.
Szok: Brytyjczyk wypróżnił się na płytę lotniska. Słono za to zapłacił…
W trakcie lotu jeden z pasażerów zagroził, że na pokładzie znajduje się bomba. Sytuacja była na tyle poważna, że piloci nie ryzykowali, tylko zdecydowali się lądować awaryjnie w Pradze. Ostatnia taka sytuacja zdarzyła się w czeskiej stolicy aż 10 lat temu!
Książę William w „bydlęcej” klasie. Takie rzeczy – tylko w Ryanair
Po wylądowaniu samolot został ewakuowany, a podejrzany o zamiary terrorystyczne pasażer został aresztowany. Jak powiedział minister spraw wewnętrznych Czech Milan Chovanec, zarówno ewakuacja pasażerów, jak i zatrzymanie szaleńca, przebiegły sprawnie i w miarę spokojnie. Minister nie powiedział jednak, czy policja znalazła przy podejrzanym ładunki wybuchowe.
Ze wstępnych informacji wynika, że osobą grożącą wysadzeniem samolotu był Polak. Mężczyzna był prawdopodobnie pod wływem alkoholu i narkotyków.