Życie w UK

Absurdy pandemii: Z powodu przyjęcia trzeciej dawki Polaka nie wpuszczono do samolotu

Fot. Getty

Absurdy pandemii: Z powodu przyjęcia trzeciej dawki Polaka nie wpuszczono do samolotu

GettyImages 1236752155

Z powodu przyjęcia trzeciej dawki szczepionki przeciw Covid-19 Polaka nie wpuszczono do samolotu na lotnisku w Poznaniu. Jak to możliwe, skoro był zaszczepiony już dwiema dawkami?

Przepisy covidowe nie ułatwiają życia – szczególnie gdy sytuacja na świecie jest dynamiczna i niektóre kraje przywracają ograniczenia wjazdowe, a przepisy prawne dokładają do wszystkiego swoje trzy grosze. Związanych z tym nieprzyjemności doświadczył na własnej skórze polski podróżny, który w poprzednią sobotę miał lecieć samolotem z Poznania na Maltę.

Nie wpuszczono go do samolotu, bo przyjął trzecią dawkę

Mężczyzna miał zaplanowany miły wyjazd razem z żoną i wszystko miało pójść bezproblemowo, ponieważ para była przygotowana na podróż w czasach pandemii. Co najciekawsze, mężczyzna był nie tylko w pełni zaszczepiony (czyli po przyjęciu dwóch dawek), ale miał już za sobą trzecią dawkę, czyli dawkę przypominającą. Wydawałoby się więc, że jak najbardziej może lecieć samolotem bez większych przeszkód.

Niestety, podczas kontroli na lotnisku w Poznaniu parę spotkała dość absurdalna niespodzianka. Mężczyzny nie wpuszczono do samolotu z powodu… przyjęcia trzeciej dawki. W uzasadnieniu decyzji stwierdzono, że ostatnia dawka powinna być przyjęta minimum 14 dni przed podróżą – a w tym przypadku od ostatniej (trzeciej) dawki minęło osiem dni. Zasada 14 dni od ostatniego szczepienia obowiązuje obecnie w większości państw UE. Jednak czy chodzi tu również o dawkę trzecią, czy raczej jedynie o dawkę dającą tzw. "pełne zaszczepienie" (w przypadku większości preparatów do pełnego zaszczepienia jak na razie są potrzebne dwie dawki, ale w przypadku niektórych preparatów wystarcza przecież jedna dawka)?

Oburzony sytuacją syn pary, której wakacje niestety już przepadły, argumentuje, że przepisy mówią jedynie o dwóch dawkach i nie uwzględniają w ogóle kwestii dawki trzeciej. O tej absurdalnej historii poinformował portal epoznan.pl, do którego zwrócił się właśnie syn pary, prosząc o nagłośnienie sprawy. Jak wyjaśnił mediom syn pechowej pary:

„Tata nie został przepuszczony przez kontrolę, gdyż ostatnie szczepienie przeciw COVID-19 miał 8 dni wcześniej, a przepis mówi, że od ostatniego szczepienia musi minąć co najmniej 14 dni. Jego znajomi mieli 2 dawki i polecieli. A podobno trzecia dawka jest tylko przypominająca. O zwrocie jakichkolwiek kosztów na razie nie ma mowy. Jak można się domyślać, kosztów związanych ze stresem i nerwami też zwrócić się już nie da”.

Portal epoznan.pl sugeruje, że jedną z możliwości zainstnienia tej dziwnej sytuacji mogła być pomyłka w punkcie szczepień, gdzie być może błędnie zarejestrowano w systemie trzecią dawkę Polaka. W odpowiedzi na skargi syna pechowej pary, rzecznik poznańskiego lotniska stwierdził, że odpowiedzialność za kontrolowanie pasażerów pod kątem aktualnych przepisów covidowych leży po stronie linii lotniczych, a nie samego lotniska:

„To nie lotnisko decyduje o tym, kto wejdzie na pokład samolotu. Decydują o tym linie lotnicze. To właśnie firmy świadczące usługi handlingowe są zobowiązane do śledzenia wszystkich zmieniających się przepisów i stosowanie się do tych obowiązujących u danego przewoźnika. Ważne są też przepisy krajów, do których podróżujący się wybierają”.

Niektóre media snują przypuszczenia co do tego, o jakie linie lotnicze chodziło w tej konkretnej sytuacji. Przykładowo, portal fly4free, powołując się na rozkład lotów, domniemywa, że chodzi o irlandzkiego przewoźnika: „z rozkładu lotów zakładamy, że chodzi o Ryanaira” – napisano na łamach polskiego portalu lotniczego. Czy rzeczywiście chodziło tu o Ryanaira, tego nie wiadomo, ponieważ w całej historii nie przytoczono nazwy linii lotniczej, na której pokład nie wpuszczono Polaka zaszczepionego trzecią dawką.

author-avatar

Jakub Mróz

Miłośnik nowych technologii, oldskulowych brytyjskich samochodów i sportów motorowych. Znawca historii brytyjskiej rodziny królewskiej i nowych trendów w męskiej modzie. Uwielbia podróżować, ale jego ukochane miejsce to Londyn. Pochodzi z Krakowa, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2004 roku. Zna prawie każdy angielski idiom. Zawód wyuczony – inżynier elektryk, zawód – a jednocześnie największa pasja i zawód wykonywany – dziennikarz “Polish Express”. Do redaktora Jakuba wzdycha duża część żeńskiej niezamężnej części wydawnictwa Zetha Ltd. Niestety Jakub Mróz lubi swój kawalerski stan.

Przeczytaj również

Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj