Styl życia
Absurdalne regulacje Komisji Europejskiej. Czego chcą zakazać tym razem?
Komisja Europejska już nie raz chciała nas na siłę uszczęśliwić i rozbawić. A to prostowała banany, zakazywała termometrów rtęciowych, robiła ze ślimaków ryby i tak dalej. Tym razem urzędnicy europejscy udowodnili, że nadal wiodą prym w wydawaniu najbardziej absurdalnych przepisów…
Jak wiadomo, Bruksela walczy z globalnym ociepleniem z całą swoją energią i wytrwałością. Szkoda tylko, że naszymi rękami, nie brudząc przy tym własnych. Po wielkiej kampanii, która zakazywała używania żarnikowych żarówek, by zamiast nich kupować oszczędne, ledowe przyszedł czas na urządzenia domowe. Trzeba więc będzie odstawić czajniki, suszarki i inne zużywające za dużo prądu roboty. Mają zostać zastąpione wersjami bardziej energooszczędnymi.
Plan jednak może być odłożony do lutego w obawie, że może popchnąć uwielbiających herbatę Brytyjczyków do poparcia Brexitu w czerwcowym referendum. Wielka Brytania jest trzecim sprzedawcą czajników elektrycznych w Europie, a sami Brytyjczycy piją 6 razy więcej herbaty niż mieszkańcy kontynentalnej Europy.
Unia chce ustalać, ile będzie się zarabiało na Wyspach
Popierający Brexit były burmistrz Londynu Borys Johnson powiedział: „Nie powinnyśmy brać pod uwagę takiego nonsensu, jakim jest zakazanie czajników i tosterów”. Matthew Elliott, szef kampanii na rzecz opuszczenia UE powiedział: „W tym momencie UE interweniuje w wielu dziedzinach naszego życia, nawet w śniadaniu”.
Jednak Bruksela wierzy, że nowe przepisy zostaną przedstawione jeszcze tej jesieni, wtedy ludzie zobaczą, że przepisy mają sens, gdy spojrzą na rachunki za energię elektryczną. Komisja Europejska twierdzi, że wprowadzone przepisy pozwolą zmniejszyć zanieczyszczenie dwutlenkiem węgla o 10 milinów ton do 2030 r.