Kryzys w UK
Absurdalne koszty Brexitu. Przez takie drobiazgi brytyjscy przedsiębiorcy tracą gigantyczne pieniądze
Fot. Getty
Choć politycy obiecywali, że Brexit tylko polepszy sytuację życiową mieszkańców UK i otworzy kolejne drzwi dla brytyjskich przedsiębiorców, to rzeczywistość okazuje się daleka od różowej. Właściciele firm eksportujących swoje towary do krajów Unii Europejskiej skarżą się, że drobne błędy w dokumentacji zamieniają ich biznes w horror i generują ogromne straty.
BBC przywołało właśnie historię firmy z Northumberland, zajmującej się eksportem owoców morza do państw Unii Europejskiej, której groziła strata £50 000 z powodu drobnego błędu w dokumentach. Partia towaru przeznaczonego przez Northumberland's Coquet Island Shellfish Company na eksport została odrzucona przez władze francuskie, ponieważ formularz podpisany przez urzędnika brytyjskiego aż 43 razy nie zawierał jego wydrukowanego nazwiska w dwóch miejscach 14-stronicowego dokumentu. Firmie groziła utrata towaru wartego £50 000 i choć udało jej się odebrać owoce morza, przepakować je i uzupełnić brakujące dane w dokumentacji, to i tak za cały ten proces zapłaciła dodatkowo £10 000 – £15 000.
Brytyjscy przedsiębiorcy handlujący z UE nie są pewni jutra
Tom Newton, właściciel firmy z Northumberland nie ukrywa rozczarowania w związku z całą sytuacją. – Mieliśmy dwie możliwości – zniszczyć produkt lub go sprowadzić z powrotem. Udało nam się go uratować, ponieważ mamy możliwości mrożenia w firmie, ale oznaczało to, że musieliśmy zapłacić firmie transportowej i sprowadzić zespół 75 osób następnego dnia, aby przetworzyć i przepakować towar. Nie mam siły, by przeliczyć straty, ponieważ są tak wysokie. Musi to być £10 000, choć prawdopodobnie bliżej £15 000. Każdego ranka, kiedy wysyłamy nasz towar, siedzimy jak na szpilkach, zastanawiając się, czy dotrze tam, gdzie powinien – zaznacza Newton. A dyrektor ds. sprzedaży Jane Pedersen dodaje, że firmy „nie mogą tak dalej działać”. – Bezpieczeństwo żywnościowe przesyłki nigdy nie było kwestionowane. To było po prostu zaniedbanie papierkowe. Dla nas jako firmy i branży nie ma wyraźnych korzyści z Brexitu. Wszystko trwa dłużej i kosztuje więcej. Ten incydent był dość absurdalny – tłumaczy.