Styl życia
79-letni wikary poślubił o 54 lata młodszego modela z Rumunii i kupił mu dom. Teraz sam jest bezdomny
79-letni emerytowany wikary kościoła anglikańskiego, Philip Clements poślubił 24-letniego Florina Marina i sprzedał swój dom w Kent, aby kupić swojemu młodemu mężowi mieszkanie w Bukareszcie. Niestety Brytyjczyk szybko został przez 24-latka porzucony i zostawiony bez dachu nad głową.
Po tym, jak emerytowany 79-letni wikary poślubił młodego Florina Marina z Rumunii (panowie poznali się na portalu randkowym), sprzedał swój dom warty 200 tys. funtów w Sandwich (w Kent) i kupił mieszkanie w Bukareszcie, które dał swojemu młodemu małżonkowi, aby zapewnić mu tym samym poczucie bezpieczeństwa.
Kurs funta rośnie na koniec roku! Dobre informacje dla mieszkańców Wysp
Zaledwie parę dni po tej transakcji 79-latek bardzo pożałował tej znajomości i swojej decyzji. Brytyjczyk został bowiem bez dachu nad głową… sam, gdy między małżonkami wybuchła kłótnia, a on znalazł się bez dachu nad głową.
Obecnie 79-letni Clements dzięki życzliwości swoich przyjaciół ma gdzie mieszkać. Mężczyzna przyznaje, że w Rumunii ze swoim młodym mężem czuł się odizolowany, wśród nowych ludzi i bez znajomości języka.
"Zamieszkaliśmy razem w kwietniu i to był wspaniały czas. Chodziliśmy razem do kina i na zakupy. Doprowadzał mnie do śmiechu. Często się śmialiśmy. Przyleciałem do Anglii w sierpniu, bo miałem umówionych parę spotkań u lekarzy, a gdy wróciłem do Rumunii, mieliśmy kłótnię" – powiedział Clements.
Brytyjczyk dodał, że czuł się samotny w Rumunii, gdyż "Florin spędzał dużo czasu wychodząc wieczorami na dyskoteki i przyjęcia. Często kładł się spać bardzo późno, nawet o 5 rano po nocnych eskapadach, czy oglądaniu filmów i seriali".
25-letni Florin tłumaczył 79-letniemu Brytyjczykowi, że do klubów woli chodzić sam i "nie jest to miejsce dla starych ludzi". Były wikary twierdzi jednak, że 25-latek nie związał się z nim dla pieniędzy, bo on wcale ich nie miał.
Obecnie są nadal w kontakcie i jak mówi 79-latek "wygląda na to, że Florin żałuje tego, jak mnie potraktował". "Nie jesteśmy wrogami. On nie robi tego dla pieniędzy, bo ja nie mam ich już prawie wcale. Stwierdziliśmy oboje, że pewnego dnia zamieszkamy oboje w mieście – w Dover lub Canterbury. Poprosiłem go, aby powiedział mi, gdy będzie miał kogoś, bo to zrozumiem" – przyznał Clements.
Polak zgubił całą swoją wypłatę w pubie! Dzięki zmasowanej akcji na Twitterze odzyskał pieniądze