Styl życia

66 kilogramów magicznej zmiany…

12 tygodni, hektolitry potu i łez i 66 zrzuconych kilogramów – tak można podsumować kampanię Vitamorfozy.

A do tego przyjaźnie, nowe podejście do życia i dużo optymizmu.

Nowe życie, nowa ja
Kiedy po trzech miesiącach spotkały się wszystkie w restauracji Pizza Express na Wapping, nie mogły ukryć zdziwienia. Nowe figury, świeże twarze i błysk w oczach. Choć to nie pierwszy raz, kiedy widziały się od początku programu, rzuciły się sobie w ramiona. – Jesteśmy niesamowite. To niby koniec Vitamorfoz, ale nie koniec naszych zmian, obiecajmy sobie! – wykrzykiwały. To był też moment, kiedy bohaterki kampanii mogły spotkać się z całym zespołem, który nad nimi czuwał: mentorami i trenerami, opiekunką dusz Gosią Górną czy dietetykiem Piotrem Mikołajczykiem. Tego wieczora dostały od niego dietetyczną dyspensę. Mogły napić się wina, spróbować pizzy light o adekwatnej włoskiej nazwie „legera” i pysznych sałatek. Każda z nich była jednak przekonana, że nie chce wrócić do dawnej wagi. – Wcześniej byłyśmy takimi brzydkimi kaczątkami. Pięć przestraszonych dziewczyn, które mimo strachu miały odwagę przyznać się, że są grube, nie akceptują kilogramów niechcianego tluszczu i w głębi ducha krzyczą o pomoc. A teraz? Wystarczy na nas spojrzeć – tłumaczyła Hania. A Agnieszka napisała nawet listę rzeczy, które udało jej się osiągnąć w trakcie trzech miesięcy programu. A na niej: „Nowa ja: Nie jestem już szarą myszką, która boi sie wyjść do ludzi. Więcej się uśmiecham. Już nie słoń, a łania ze mnie. Szybciej chodzę. Mniej się męczę. Zdrowo jem. Polubiłam siłownię i ćwiczenia w domu. Poznałam świetnych ludzi. W końcu w autobusie siedzę na jednym siedzeniu, a nie na półtora. Mam nadzieję, że w samolocie zapnę się już jednym pasem. Rozmiar ubrań mniejszy o kilka numerów. Lżejsza o 25 kilogramów. Nie myślę o słodyczach – to już mnie nie bawi”. Imprezę pożegnalną Vitamorfoz zakończyła obiecująca polska projektantka Ania Ambroży. Oczywiście, nie obyło się bez łez.

Vitamorfoza wciąż trwa
Jaka więc była idea programu Vitamorfozy? Pokazać światu, a zwłaszcza polskim kobietom na Wyspach, że można w zdrowy sposób schudnąć i na nowo pokochać siebie. Bo chodziło przecież nie tylko o zrzucenie zbędnych kilogramów. Udowodniliśmy, że praca nad sobą – treningi, dieta, wizualizacje – pomagają też kształtować charakter.  Nasze dziewczyny schudły: od kilkunastu do nawet 20-kilku kilogramów, zrzuciły po kilka rozmiarów ciuchów, ale są też bardziej optymistyczne i szczęśliwe. To miała być Vitamorfoza na całe życie i cały zespół Vitamin Shop ma nadzieje, że i bez ich pomocy dziewczyny będą ją kontynuować. Blogi dziewczyn zystały taką popularność, że postanowiliśmy je zachować. I takim sposobem Vitamorfoza trwa dalej – na stronie www.vitamorfozy.co.uk wciąż będą się pojawiać ich doświadczenia z odchudzaniem, a także porady, przepisy i plany treningowe.
Dziękujemy uczestniczkom – Hani, Magdzie, Agnieszcze, Oliwii i Malwinie za zapał i dużo chęci. Wielkie dzięki też dla cierpliwych i profesjonalnych trenerów: Darka Rzepeckiego, Michała Rajczaka, Mirka Wojsy, Tomka Słodkiewicza, Piotra Przybysza i Doroty Westfal. Nad przebiegiem programu czuwał też dietetyk Piotr Mikołajczyk z Łodzi oraz terapeutka i transformational coach Gosia Górna. Nie obyłoby się bez naszych mediów: Polish Express i Panoramy, które relacjonowały postęp dziewczyn. Vitamin Shop dziękuje również sponsorom: firmie odzyskującej odszkodowania Triple a Claims oraz firmie kurierskiej Green Express, które wspierały program.

Bohaterki Vitamorfoz górą
Jakie były te pierwsze Ambasadorki Vitamorfoz? Odważne i dzielne, jak na Polki przystało. Hanię Aygun dziewczyny okrzyknęły dobrą duszą programu: nigdy nie była zbyt zmęczona na trening, to ona dzwoniła do wszystkich, upewnić się, że czują się OK. Energiczna i pozytywna, potraktowała odchudzanie jak byka, którego trzeba wziąć za rogi. W polskim sklepie, którego jest właścicielką razem z mężem Ertanem, witają ją komplementy, że została jej tylko połowa. Zrzuciła 14 kg, ale zamierza dalej zdrowo jeść i uprawiać sporty. Niedługo otwiera też własny salon piękności, w którym chce się dzielić ze światem swoimi doświadczeniami z odchudzania.
Z kolei dla Agnieszki Swędrowskiej Vitamorfozy to seria „pierwszych razów”. Przełamała się i pierwszy raz w życiu zaczęła ćwiczyć na siłowni i pływać na basenie. Pierwszy raz od siedmiu lat wyszła z koleżankami do pubu i zaczęła nosić buty na obcasie. To nasza Vitamorfozowa rekordzistka: schudła 24 kg i zrzuciła 4 rozmiary. Jak pisze na blogu, jest inną kobietą! Do przyszłych świąt chce dobić do wagi 80 kg, za co oczywiście wszyscy trzymamy mocno kciuki. – Na pewno jej się uda. Jak się Aga uprze, da radę – śmieją się dziewczyny.
Malutka Malwina Chowańska na ćwiczenia rzuciła się z zapałem. Piotr Mikołajczyk ocenił, że ma największą ze wszystkich motywację. Niestety, jej dietetyczne i treningowe zmagania przerwała kontuzja – odezwały się dawne problemy z kręgosłupem, nabyte podczas ciąży… Mimo wszystko, Malwina trzymała się diety i schudła 2 rozmiary. A przy okazji zyskała cztery dobre przyjaciółki.
Magda Lach, tak jak i reszta dziewczyn, odchudzanie zaczęła pełną parą. Po drodze miała momenty euforii i zwątpienia. Narzekała na dietę (zwłaszcza ryż), jej ulubiony trener wyemigrował do Szkocji, a do tego zwichnęła kostkę, nie mogła ćwiczyć i przestała gubić kilogramy. Na szczęście po kilku sesjach z terapeutką Gosią Górną zrozumiała, że na wszystko można spojrzeć z dwóch stron – pozytywnej i negatywnej. Zaczęła ćwiczyć z kulturystą Tomkiem Słodkiewiczem, dostała ostrzejszą dietę i po trzech miesiącach – same zmiany na lepsze. Nowe mieszkanie, dużo optymizmu. A przede wszystkim – 3 rozmiary i 14 kg mniej! Na imprezie pojawiła się w seksownym fioletowym gorsecie. Czy byłoby to możliwe przed Vitamorfozą? Chyba nie. Wtedy Magda lubiła się zakrywać, nie odkrywać.
A ostatnia bohaterka Vitamorfoz? Oliwia Ilewska od początku była maskotką programu – najmłodsza, rozkojarzona i urocza. Początkowo mocno dała się we znaki swojemu trenerowi Darkowi – nie pasowały jej ćwiczenia, suplementy, dieta. Ale z czasem i Oliwka zaczęła się zmieniać. Jest odważniejsza i gotowa do zmian, w pracy i życiu osobistym. Nowa figura to, miejmy nadzieję, tylko początek dobrych zmian w jej życiu.

Dołącz do forum Vitamorfozy i rozmawiaj z ekspertami >>

Więcej o akcji Vitamorfozy! >>

Oto pięć bohaterek Vitamorfoz! >>

 

author-avatar

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj