Życie w UK
6-latek oddał życie by uratować przyjaciół
Najnowszy raport w sprawie strzelaniny w Sandy Hook w USA ujawnił poruszający serca fakt. Z zeznań uczniów, którzy przeżyli atak uzbrojonego szaleńca na szkołę wynika, że jedno z tragicznie zmarłych dzieci zachowało się jak prawdziwy bohater, ratując kilkoro kolegów.
6-letni Jesse Lewis, bo o nim mowa, uratował życie sześciorgu swoim kolegom i koleżankom. Potwierdziły to dzieci, które udało się przesłuchać w toku śledztwa w sprawie masakry w szkole.
Zgodnie z opowieściami ocalonych uczniów, gdy uzbrojony w strzelbę 20-letni Adam Lanza wtargnął do sali lekcyjnej i zastrzelił nauczycielkę, w pomieszczeniu zapanował chaos. Szaleniec oddał parę strzałów, ale szybko skończył mu się magazynek. Bohaterski 6-latek wykorzystał ten moment, by krzyknąć do swoich przyjaciół skulonych w kącie sali, by uciekali. Grupka dzieci natychmiast wybiegła z klasy. Chwilę później malec za swoją odwagę zapłacił życiem, ginąc od kuli Lanzy.
Matka chłopca wiadomość o bohaterskim zachowaniu swojego syna skomentowała krótko. „To cały on. Nie dziwi mnie, że swoje ostatnie chwile poświęcił, by ratować innych” – stwierdziła.
Do masakry w Newtown doszło w grudniu ubiegłego roku. 20-letni Adam Lanza najpierw zastrzelił swoją matkę. Później, uzbrojony w trzy sztuki broni, pojawił się w szkole, w której pracowała. Zabił 20 dzieci i sześcioro dorosłych, w tym dyrektorkę szkoły i psychologa. Tylko raz w historii USA w podobnej strzelaninie z rąk szaleńca zginęło więcej osób – ale nigdy tyle dzieci.