40-letni Paul nie może znaleźć pracy od roku po zwolnieniu w czasie pandemii i pobiera Universal Credit, jednak przez likwidację dodatku do zasiłku w postaci 20 funtów tygodniowo mężczyzna musi korzystać z pomocy matki i „stał się więźniem we własnym domu”.
Pobierający od roku Universal Credit 40-letni Brytyjczyk twierdzi, że nieodpowiednie wsparcie socjalne, które zostało niedawno zmniejszone o 20 funtów tygodniowo, sprawiło, że musi on teraz korzystać z pomocy rodziny, aby związać koniec z końcem.
- Przeczytaj koniecznie: Tysiące brytyjskich emerytów wciąż czeka na wypłaty świadczeń. Jak DWP tłumaczy opóźnienia?
Likwidacja dodatku do Universal Credit
Decyzja rządu o likwidacji dodatku do Universal Credit w postaci 20 funtów tygodniowo stała się faktem, z którym teraz musi się mierzyć wielu mieszkańców Wysp. Do tego dochodzą także problemy finansowe powstałe przez wzrost inflacji, cen energii i paliwa.
40-letni Paul mieszkający w Hull już od roku nie może znaleźć pracy. Mężczyznę zwolniono w wyniku redukcji etatów w czasie pandemii, jednak mimo intensywnego szukania zatrudnienia, nadal musi polegać na świadczeniach socjalnych.
Jest on jedną z wielu osób, które twierdzą, że wycofanie przez rząd dodatku w wysokości 20 funtów tygodniowo nastąpiło w najmniej odpowiednim momencie. Według niego politycy w ogóle nie rozumieją, w jak trudnej sytuacji znalazły się teraz osoby pobierające Universal Credit.
Brytyjczyk jeszcze przed pandemią pracował w firmie oferującej praktyki.
- Zostałem zwolniony przez pandemię, moja firma nie mogła znaleźć pracy dla praktykantów, dlatego skończyły się jej pieniądze. Aplikowałem o Universal Credit, gdy tylko zostałem zwolniony. Pracowałem przez 10 lat, więc to jest moje pierwsze doświadczenie z Universal Credit i nie było to miłe. Wcześniej pobierałem zasiłki dla niepełnosprawnych i nie były tak złe, jak ten. Trudno znaleźć pracę, którą mogę wykonywać, bo jestem niepełnosprawny, nie mogłem niczego znaleźć – powiedział mężczyzna.
Politycy nie wiedzą, jak to jest żyć na granicy ubóstwa
Brytyjczyk twierdzi, że obecna sytuacja ludzi korzystających z Universal Credit, jest dla polityków zupełnie niezrozumiała.
- Politycy nie wiedzą, jak to jest, żyją w wieży z kości słoniowej. Nie mają pojęcia, jak to jest być na granicy ubóstwa. Mówią, że rozumieją naszą sytuację, ale nie mają o niej pojęcia. Zabierają 20 funtów ludziom, którzy tych pieniędzy najbardziej potrzebują, a potem obniżają podatki dla bogatych – dodał mężczyzna.
Redaktor serwisu
Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą 'zaraża' też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.