Życie w UK
22-letnia Polka zmarła, jej synek cudem uszedł z życiem. Brytyjczyk winien podpalenia wszystkiemu zaprzecza
Mark Moat, mężczyzna oskarżony o spowodowanie śmierci 22-letniej Polki z Kidderminster zaprzecza, by do tragedii doszło z jego winy. Pomimo licznych doniesień o tym, że „zabił z rozmysłem, ponieważ nienawidził Polaków”, 42-latek powtórzył swoje zeznanie przed sądem.
Brytyjczyk nie przyznał się do podłożenia ognia pod dom Polaków, działania prowadzącego do zagrożenia życia, ani współudziału w innym pożarze, do jakiego doszło w sierpniu 2014 roku. Na proces, który ma rozpocząć się w lutym 2016 roku, będzie oczekiwał w areszcie.
Dramat polskiej rodziny
Mieszkająca w Kidderminster w hrabstwie Worcestershire 22-letnia Sandra Nowocińska zmarła, a jej 5-letni synek Nikuś był o włos od śmierci wskutek pożaru, do jakiego doszło 27 listopada ubiegłego roku. Jak ustaliła policja, dom naszych rodaków podpalił Brytyjczyk Mark Moat, który – jak informowały brytyjskie media – „nienawidził Polaków”. Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo i podpalenie.
Śmierć Polki wstrząsnęła nie tylko lokalną społecznością, ale i tysiącami mieszkańców Wielkiej Brytanii. Nasza rodaczka przyjechała na Wyspy zaledwie kilka miesięcy przed tragedią. Pochodząca z Grudziądza 22-latka była opisywana przez sąsiadów i znajomych jako osoba bardzo spokojna, przyjazna i uczynna. „Ciężko wyobrazić sobie, by ktoś taki mógł mieć wrogów” – mówili mieszkańcy Kidderminster, cytowani przez brytyjskie media.
Wzruszająca akcja pomocowa
Poruszeni tragedią polskiej rodziny mieszkańcy miasteczka zorganizowali specjalną zbiórkę odzieży oraz mebli, by pomóc naszym rodakom ponownie stanąć na nogi. Do akcji błyskawicznie dołączyły setki osób, w tym anonimowych darczyńców, którzy wsparli Polaków finansowo. „Ludzie przesyłali nawet zabawki i prezenty na Święta” – opowiadali pomysłodawcy zbiórki.