Styl życia
200 osób szturmuje szpital Alder Hey w Liverpoolu! Nie chcą dopuścić do uśmiercenia dwuletniego Alfie Evansa
Sprawa nieuleczalnie chorego Alfiego Evansa podzieliła opinię publiczną na Wyspach. Zgodnie z nakazem sądu 2-latek ma dziś zostać odłączony od aparatury, ale nie zgadza się na to nie tylko rodzina chłopca, ale też liczni Brytyjczycy, z których część postanowiła walczyć o jego życie siłą.
W grudniu 2016 r. u Alfiego Evansa została zdiagnozowana choroba zwyrodnieniowa mózgu. Po długotrwałej terapii lekarze ze szpitala dziecięcego Alder Hey w Liverpoolu uznali, że dalsze utrzymywanie chłopca przy życiu mija się z celem. Sądy każdej z instancji przychyliły się do zdania lekarzy, iż odłączenie chłopca od aparatury będzie leżało w jego “najlepszym interesie”.
Z taką decyzją nie chcą się jednak pogodzić rodzice chłopca, którzy twierdzą, że reaguje on na wiele bodźców. Jak twierdzą 20-paroletni opiekunowie – Kate James i Tom Evans, Alfie, mimo iż pozostaje w śpiączce, przeciąga się, ziewa, ssie smoczek, a także otwiera oczy, gdy rodzice próbują się z nim komunikować.
Młoda mama położyła dziecko na ziemi. W internecie zawrzało
Zgodnie z wyrokiem High Court of Justice lekarze ze szpitala Alder Hey mają dziś zakończyć leczenie chłopca i odłączyć go od aparatury. Jednak, jak podnoszą niektórzy publicyści, szpital nie tylko będzie chciał pozbawić chłopca pomocy niezbędnych urządzeń medycznych, ale też będzie przyśpieszał jego zgon. Gdyby po odłączeniu aparatury okazało się, że chłopiec sam oddycha, otrzyma on Midazolam i Fentanyl – środki powodujące chemiczne uduszenie i podawane najgroźniejszym przestępcom w trakcie egzekucji.
Dramatyzmu całej sytuacji dodaje fakt, że po wizycie Tom'yego Evansa u papieża, aż trzy szpitale we Włoszech (w tym w stołeczny Bambino Gesu) zaoferowały swoją pomoc w leczeniu chłopca. Szpitale chcą utrzymywać Alfiego Evansa przy życiu tak długo, jak to tylko będzie możliwe, i to całkowicie za darmo, a na jego przewiezienie z Wielkiej Brytanii czeka już profesjonalny transport medyczny trzech różnych firm.
KOSZMAR w Manchesterze! Dwuletnie polskie dziecko zamordowane – jego rodzice podejrzani
Nie jest pewne, czy dzisiejszy protest Brytyjczyków przed szpitalem Alder Hey coś da, ponieważ dostępu do niego szczelnie bronią funkcjonariusze policji. Pewne jest jednak, że sprawa życia i śmierci Alfiego Evansa jeszcze długo będzie wzbudzać na Wyspach ogromne, a do tego skrajne emocje.