Styl życia
157. Boat Race dla Oksfordu
Sobotnie zawody między uniwersyteckimi osadami ściągnęły na brzeg Tamizy ponad ćwierć miliona widzów. Bukmacherzy większe szanse dawali doświadczonej drużynie z Cambridge, ale na mecie ręce w geście triumfu wznieśli uczniowie uczelni z Oksfordu.
Patrząc na załogi przed startem można było odnieść wrażenie, że Cambridge wręcz zdeklasuje rywali. „Light Blues” mieli w załodze czterech doświadczonych wioślarzy, którzy już nieraz wygrywali Boat Race. Również ważenie wskazywało na sukces „błękitnych” – w ostatnich latach zwyciężały cięższe załogi, a w tym roku różnica wynosiła aż 9 kilogramów. W drużynie Oksfordu aż pięciu zawodników nie miało ukończonych 22 lat, a sternik „Dark Blues” miał zaledwie 18 „wiosen”. To najmłodszy sternik w zawodach od 100 lat. W zespole „granatowych” tylko sternik miał doświadczenie w Boat Race.
Okazało się jednak, że młodość pokonała doświadczenie. W tym wyścigu jest zbyt dużo zmiennych, by dało się cokolwiek przewidzieć – powiedział szef biura prasowego Boat Race, John Collard. Trasa wyścigu ma kształt litery „S” i długość 6 kilometrów i 779 metrów. Wioślarze płyną w górę rzeki, co dodatkowo utrudnia zawody. W sobotę osada Oksfordu wybrała lewą stronę (Surrey), która charakteryzuje się tym, że w pierwszy zakręt wchodzi się po zewnętrznej, co teoretycznie daje przewagę rywalom. Ale tempo narzucone przez sternika „granatowych” pozwoliło jego załodze uzyskać sporą przewagę już na pierwszych metrach. Osada Cambridge nie była w stanie nic zrobić, a na ostatnich metrach zupełnie oddała pole rywalom.
Patryk Godowski