Życie w UK
Żydzi w Londynie biją na alarm: raz na trzy dni ktoś ich znieważa
W okolicach Stamford Hill w Londynie mieszka ponad 30-tysięczna społeczność chasydzkich Żydów. To największe skupisko ortodoksów w Wielkiej Brytanii. Są mocno zaniepokojeni, bo w 2015 roku dwukrotnie wzrosła liczba antysemickich przestępstw.
Swastyki i antysemickie hasła pojawiają się na murach, a na ulicach Żydzi zgłaszają coraz więcej przypadków rasistowskich napaści, także z użyciem przemocy. Wszystkich incydentów było 122, dwa razy więcej niż w 2014 roku.
Podobnie rośnie też liczba przestępstw islamofobicznych – z 17 do 35 w 2015 roku. Scotland Yard wyliczył, że o jedną trzecią, do 108, wzrosła również liczba przestępstw homofobicznych.
Część przestępstw zgłaszają członkowie Shomrim – żydowskiej milicji patrolującej ulice dzielnicy i zatrzymującej podejrzanych do czasu przyjazdu policji. W 2015 roku zatrzymała 20 osób. Shomrim dostarcza też dowodów i świadków w razie potrzeby dokumentowania przestępstw.
Szef Shomrim, rabin Herschel Gluck, z niepokojem odnosi się do liczb opublikowanych prze Scotland Yard: – Chociaż wzrost liczby przestępstw niektórzy mogą tłumaczyć lepszą sprawozdawczości, to poważny problem – powiedział dla “Evening Standard”.
Liderzy żydowskiej społeczności uważają, że prawdziwe liczby są jeszcze wyższe, podkreślając, że część przestępstw przeciwko mieniu w ich dzielnicy ma tak naprawdę podłoże antysemickie. Jednym z większych zagrożeń były napady, planowane przez osadzonego obecnie w więzieniu neonazistę Joshuę Bonehill-Payne.
Przestępczość w całym Hackney wzrosła rok do roku o około 2 tysiące przypadków.