Życie w UK
Zwolennicy Brexitu o nowej ofercie Unii: to jest dla Wielkiej Brytanii jak uderzenie w twarz!
Po spotkaniu szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska z Davidem Cameronem ogłoszono postęp w negocjacjach dotyczących pozostania Wielkiej Brytanii w strukturach Unii Europejskiej. Ale eurosceptyczni politycy uznali nowe unijne propozycje za prawdziwie żałosne.
Donald Tusk rozmawiał w niedzielę z premierem Wielkiej Brytanii na Downing Street o nowym dokumencie negocjacyjnym, obejmującym również kompromis w kwestii pobierania zasiłków przez imigrantów z krajów unijnych. Bruksela zaproponowała Brytyjczykom swoisty „hamulec bezpieczeństwa”, czyli prawo do wstrzymania przyznawania zasiłków nowo przybyłym imigrantom na okres 4 lat, jeśli wystąpi wyraźne przeciążenie brytyjskiego systemu świadczeń społecznych. Wielka Brytania nie mogłaby jednak o tym zadecydować jednostronnie, ponieważ na powyższy krok musiałyby się uprzednio zgodzić inne kraje członkowie – albo w drodze jednomyślności, albo kwalifikowaną większością głosów.
Będą ograniczenia w zasiłkach dla imigrantów. Tusk przedstawił unijną ofertę dla Brytyjczyków
Nowe propozycje Unii ws. renegocjacji członkostwa Wielkiej Brytanii we wspólnocie spotkały się z wrogą reakcją eurosceptycznych kręgów politycznych. David Cameron został potępiony za zbyt miękkie stanowisko wobec unijnych włodarzy, których propozycja stoi w sprzeczności z potrzebą całościowego obcięcia zasiłków dla nowych fal imigrantów. Obostrzenia w zakresie pobierania zasiłków miały, zgodnie z wyliczeniami rządu Camerona, zmniejszyć roczną imigrację na Wyspy ze 180 tys. do 100 tys. osób.
Były minister obrony w rządzie Camerona Liam Fox tak oto komentował sprawę: – Bardzo ograniczone zestawy postulatów naszego rządu zostały rozwodnione przez UE w każdej dziedzinie (…) Żadnym z tych zmian nie jest nawet blisko do zmian obiecanych społeczeństwu (…) Brytyjczycy chcą odzyskać kontrolę i zakończyć supremację unijnego prawa nad naszą gospodarką, naszymi granicami i naszym Parlamentem.
Wzrasta liczba zwolenników Brexitu
Ostrej krytyce poddał też nowy dokument negocjacyjny Nigel Farage: – To jest naprawdę żałosne – nie ma żadnej zmiany w traktatach, żadnej repatriacji władzy, żadnej zdolności do kontrolowania naszych własnych praw, granic i pieniędzy. Dlatego teraz możemy się zabrać za referendum. Farage przyznał także, że propozycje Unii oznaczają jeszcze więcej prawodawstwa unijnego dla Wielkiej Brytanii i przystąpienie Turcji do wspólnoty.
Inny prominentny polityk, Andrew Rosindell, powiedział natomiast, że nowe propozycje Brukseli są „trochę jak uderzenie w twarz dla Wielkiej Brytanii”. Członek Parlamentu z ramienia konserwatystów dodał także, że Wielka Brytania musi opuścić struktury Unii Europejskiej, ponieważ w przeciwnym razie znajdzie się ona w szponach federalnej Europy.