Zuckerberg chce walczyć z ISIS szerząc miłość. Czy to wystarczy?

Mark Zuckerberg zabrał głos w sprawie niedawnych zamachów w Belgii, Turcji i Pakistanie, i wezwał ludzi do walki z ISIS poprzez szerzenie miłości. Czy to jednak pomoże w pokonaniu zbrodniczej organizacji terrorystycznej?

fot. Getty Images

Twórca serwisu społecznościowego Facebook odniósł się do niedawnych zamachów dokonanych nie tylko w Brukseli, ale też w Ankarze w Turcji i w Lahore w Pakistanie. Zuckerberg powiedział, że „celem każdego z tych ataków było wywołanie strachu i nieufności, a także przeciwstawienie sobie członków lokalnych społeczności”.

Zamachy w Brukseli. Zobacz nagranie z eksplozji na lotnisku Zaventem

Twórca Facebooka uważa, że odpowiedzią na zamachy może być więc tylko szerzenie dobra i miłości, a zatem działania zupełnie przeciwne do tych, które chcieliby widzieć terroryści. – Jedynym trwałym sposobem na przeciwstawienie się tym obrzydliwym zamachom jest stworzenie świata, w którym każdy czuje się kochany – powiedział Zuckerberg.

Po zamachach w Lahore na Facebook spadła fala krytyki, ponieważ system automatycznie pytał ludzi oddalonych o tysiące kilometrów od Pakistanu, czy są bezpieczni. Zuckerberg nie odniósł się do tych akurat zarzutów, ale przypomniał, że jego portal wprowadził pod koniec 2014 r. aplikację Safety Check, która jest uruchamiana w momencie wystąpienia ataków terrorystycznych albo katastrof naturalnych i dzięki której osoby znajdujące się w pobliżu tragicznych zdarzeń mogą szybko oznaczyć się jako bezpieczne i powiadomić tym samym swoich bliskich o swoim stanie.

Zuckerberg: Uchodźcy w obozach będą mieli internet