Bez kategorii
ZOBACZ jak kobieta w ataku furii sterroryzowała pasażerów londyńskiego autobusu [wideo]
Fot: Twitter
To był prawdziwy atak furii! W londyńskim Camden kobieta dosłowie sterroryzowała cały autobus po tym, jak spóźniała się na jego odjazd "dosłownie 2 sekundy". Zobaczcie, co się stało!
Rzeczone wydarzenia miały miejsce w Camden, w północno-zachodniej części Londynu, w piątkowe popołudnie. Co się stało? Otóż bohaterka tego nagrania, kobieta, miała się spóźnić na autobus "dosłownie 2 sekundy". W odwecie za zamknięcie drzwi przed nosem stanęła przed pojazdem i całkowicie zablokowała odjazd autobusu. Kierowca rad nierad nie mógł ruszyć nawet o centymetr. Świadkiem twgo wydarzenia i autorem nagrania był 40-letni Edward Adoo, z zawodu dziennikarz, który z miejsca przystąpił do działania.
Najpierw zapytał kierowcę dlaczego jej nie po prostu wpuści. W odpowiedzi usłyszał, że "zrobiłbym to, ale ona ciągle mnie obraża i zachowuje się niegrzecznie".
Ostatecznie zdecydowano się ją wpuścić. Jak to się skończyło? Zobaczice sami:
2/4 The woman in the video tried to get on a no 31 @TfL bus from Camden. The driver had just edged away from the stop. As you can see she stood in front of the bus. I pleaded with her to move she didn’t. She got enraged that I was filming jumped on the bus and attacked me… pic.twitter.com/j0rm62VnJE
— Edward Adoo (@EdwardAdoo) August 3, 2019
3/4 I told her I am a broadcaster, work for the BBC and she would be arrested for her actions. Called the police. I didn’t want to press charges. Overheard her telling other passengers she has got two kids. Think she was cautioned. pic.twitter.com/DN5fG2Xkj9
— Edward Adoo (@EdwardAdoo) August 3, 2019
Jak sami widzicie kobieta po prostu wpadła w furię. Nie dało się jej zatrzymać. Nie docierało do niej nic, żadne tłumaczenia, ciągle wydzierała się na autora filmiku powtarzając ciągle "I don`t care, I don`t care, I don`t care", "Stop filming me, stop filming me, stop filming me", "Call the police right now, call the police, call the police".
Jak to wszystko się skończyło? Jak relacjonuje na łamach portalu "Metro" Adoo zadzwonił na policję i oficerowie Met "przybyli w ciągu kilku minut i wykonali kawał dobrej roboty". Mężczyzna podkreślił, że nie chciał wnosić w tej sprawie żadnego aktu oskarżenia, chciał tylko, aby kobieta przeprosiła jego, kierowcę i innych pasażerów. Bohaterka filmiku jednak tego nie zrobiła i została zabrana przez policję.