Życie w UK

Zielono mi i spokojnie…

Tak przed laty śpiewał Andrzej Dąbrowski – wokalista i zarazem kierowca rajdowy. To tak żeby wszystko się zgadzało, żeby były jakieś sportowe konotacje. Wystarczył rzut oka na termometr, który wreszcie zaczął wskazywać dwucyfrówkę powyżej zera i jakoś zrobiło się w duszy… zielono.

Zielono mi i spokojnie…

A że jeszcze wskazania słupka rtęci zostały poparte oślepiającymi promieniami emitowanymi przez najbliższą nam gwiazdkę, to już można powoli pogodzić się z faktem, że cała ta ociągająca się zima została wreszcie odprawiona w cholerę. A jak zieleń, to oczywiście skojarzenia mogą być jednoznaczne i oscylować w okolicach prostokątnych trawników bezceremonialnie roznoszonych na kołkach piłkarskiego obuwia.

Choć te skojarzenia mogą dotyczyć w pierwszej kolejności naszej przaśnej, siermiężnej „skopanej”. Zwłaszcza ostatnio po spektakularnym Waterloo ze Sborną z Ukrainy. Na razie wszyscy niczym jeden mąż skoncentrowali się na dokopywaniu wybrańcom Waldemara Fornalika.

Na „wykopki” przyjdzie czas, kiedy cieniutka nić wyrozumiałości prezesa Zbigniewa Bońka sięgnie kresu swej wytrzymałości. Zresztą cierpliwości. Wykopki z reguły towarzyszą jesiennej porze roku. A można spodziewać się, że w tym roku plony mogą być nad wyraz obfite…

Jak na razie to tylko miliony

Skoro już jesteśmy przy futbolu. Doprawdy nie przestaje mnie zdumiewać fakt, że miliony – ba – miliardy osobników każdej z płci i to niezależnie od wieku, daje się omamić powabom tak nieskomplikowanej dziedziny sportu. Przecież bardziej skomplikowany wydaje się być nawet cymbergaj! No ale cóż, pozostaje się tylko pogodzić z tym socjologicznym fenomenem.

Tyle tylko, że dziś nawet ślepiec dostrzegłby, że piłka nożna z każdym rokiem zaczyna mieć coraz mniej powiązań ze sportem, a staje się nową kategorią w świecie biznesu. Bo te miliony fruwające wokół boisk i ich gwiazd mogą przyprawić o zawrót głowy. Zwłaszcza tej wyżelowanej po całości. Żeby nie być posądzonym o gołosłowność pozwolę sobie zaprezentować kilka nieskromnych liczb.

Zapewniam, że nie zostały one wzięte z sufitu. Jeśli już to tego rozkładanego – nad boiskami. Mistrzem w wydawaniu pieniędzy na transfery w bieżącym sezonie okazał się PSG Paryż, a to za sprawą, bagatela, 147 000 000 euro wydanych na ten cel. UEFA za sprzedaż praw telewizyjnych do relacjonowania meczów Ligi Mistrzów zainkasowała w sezonie 2010/11 kwotę 885 milionów euro.

Aby mieć pojęcie o nieprawdopodobnej progresji dodajmy, że zaledwie kilka lat wcześniej, a konkretnie w edycji rozgrywek 2005/06, księgowy UEFA z tego samego tytułu musiał zaksięgować zaledwie 481 milionów w tej samej walucie. I dalej. W sezonie 2011/12 piłkarze Chelsea Londyn zarobili dla swojego klubu w meczach Ligi Mistrzów 59,6 miliona euro.

Można zatem śmiało pokusić się o stwierdzenie, że w sezonie 1992/93 gracze AC Milan tyrali od bramki do bramki prawie za darmo, bo zainkasowali wszystkiego 4,6 miliona euro.

Czy ktoś ma odwagę pokombinować, ile będą płacić za spektakularne osiągnięcia na skalę europejską za – powiedzmy – kolejną dekadę? Przyznaję, że ja do odważnych się bynajmniej nie zaliczam. Rzucam ręcznik. Zresztą moja wyobraźnia nie wybiega poza kwoty wyrażane w… milionach.

To tylko korupcja
 

Spora kasa przyciąga męty społeczne zdecydowanie silniej niż uboczne efekty procesu trawienia muchy. Doprawdy nudne stają się podszyte sensacyjnymi wątkami medialne doniesienia o kolejnych skandalach korupcyjnych. Chyba czas najwyższy do nich przywyknąć i traktować jako oczywisty, poboczny skutek trudnego do powstrzymania procesu merkantylizacji futbolu.

Skoro w innych dziedzinach życia, w których obraca się astronomiczną kasą nauczono się żyć w zgodzie z nawet rażącymi aktami korupcji, to niby dlaczego futbol miały być nieskalaną enklawą? Że sport? W czym elity sportowe są gorsze od chociażby politycznych?

To byłby rażący akt dyskryminacji piłkarzy i ludzi na nich żerujących. Niedawno szwajcarska firma Sportradar Security Services, zajmująca się monitorowaniem rynku bukmacherskiego, poinformowała, że 45 krajów na Starym Kontynencie dotkniętych jest korupcją w środowisku futbolowym.

Żeby podkreślić skalę zjawiska warto nieśmiało nadmienić, iż w ostatnim rankingu UEFA z dnia 10 kwietnia sklasyfikowane są 53 kraje. Może zatem zorganizować jakiś czempionat w kwestii korupcji?

Jakąś Europejską Ligę Piłkarskich Przekrętów? Gwarantuję, że natychmiast znajdą się możni sponsorzy! I pomyśleć, że tysiące naiwniaków przez dziewięćdziesiąt minut w najlepsze emocjonuje się wydarzeniami dziejącymi się na boisku. Oj, błoga naiwności.

Ostatnio futbolowa centrala w Polsce w trybie doraźnym wymieniła obsadę sędziowską meczu Zawisza – Arka. Dwie firmy bukmacherskie życzliwie poinformowały PZPN o podejrzanym wzroście wysokich zakładów na wynik 2:0. To tak na wypadek, gdyby komuś zaświtało w głowie, że policja, prokuratura, sądy są w stanie oczyścić tę piłkarską stajnię Augiasza.

Entliczek, pętliczek, co powie Piechniczek

We wstępie pozwoliłem sobie napomknąć o medialnej nagonce na jedenastkę, która winna być naszą narodową dumą, a tymczasem jej dokonania sromem okrywają futbol w biało-czerwonym wydaniu. Przypadł mi do gustu wywiad, jakiego były selekcjoner Antonii Piechniczek (tak, ten od entliczka, pętliczka) był łaskaw udzielić redaktorowi „Przeglądu Sportowego”.

Zwłaszcza nie przestaję być pod wrażeniem jednej, ale jakże stymulującej pracę szarych komórek sentencji. „Nie mówię, że im się nie chce, ale nie mogę też powiedzieć, że im się chce” – to rzecz jasna o zaangażowaniu w grę naszych kadrowiczów, kiedy akurat mają na sobie koszulkę z orzełkiem.
  

Czytając takie „złote myśli” zaczynam odczuwać żal, że już szmat czasu minął od kaca po imprezie na okoliczność mojej osiemnastki. Chyba nie dane mi będzie dożyć chwili, gdy wreszcie otwarcie, bez idiotycznego krygowania się będzie można mówić o tych niezgułach zarabiających krocie, a nie potrafiących solidnie wykonywać swojej profesji. O szansie dociągnięcia do czasów, gdy pojawią się godni sukcesorzy ekipy Kazimierza Górskiego nawet nie będę wspominał. Nawet długowieczni górale są bez jakichkolwiek szans! 

Jerzy Kraśnicki

author-avatar

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj