Styl życia

Zdesperowany ojciec zrobił synowi cyfrowy detoks. Nie uwierzysz, gdzie go zabrał na cały miesiąc

Fot. Instagram

Zdesperowany ojciec zrobił synowi cyfrowy detoks. Nie uwierzysz, gdzie go zabrał na cały miesiąc

Ojciec I Syn

Gdy Jamie Clarke zauważył, że zaczyna tracić kontakt z uzależnionym od telefonu, 18-letnim synem, postanowił zabrać go tam, gdzie zasięgu nie ma albo gdzie jest on bardzo słaby. Z liczącej 2200 km wyprawy na motorach i koniach syn nie powrócił już do domu taki sam. 

Jamie Clarke z Calgary (w kanadyjskiej prowincji Alberta) zauważył, że całkowicie traci kontakt ze swoim 18-letnim synem na skutek uzależnienia tego ostatniego od telefonu. Gdy sprawy zaczęły się wymykać Kanadyjczykowi spod kontroli, postanowił zabrać syna na… wyprawę do Mongolii. 

Czytaj też: Niepokój, mokre dłonie, przyśpieszony oddech… Ty też cierpisz na zespół odstawienia telefonu?

Mężczyźni przemierzyli wspólnie blisko 2200 km – głównie na motorach i koniach, ale zdarzyło im się także pokonywać środkowoazjatyckie bezdroża pieszo i na wielbłądzie. W przeciągu całego miesiąca 18-latek nie miał żadnego kontaktu z telefonem, przez co dostrzegł zalety spędzania czasu z „żywymi” ludźmi. Telefon miał dla bezpieczeństwa jedynie Jamie Clarke, który robił też nim zdjęcia, ale zostały one opublikowane w internecie dopiero po zakończeniu wycieczki. 

Nie przegap: Coraz więcej dzieci uzależnionych od smartfonów i tabletów wymaga terapii!

Wyprawa z ojcem bez telefonu wiele dała 18-letniemu Kanadyjczykowi, który zaczął zauważać, jak niestosowne jest używanie telefonu przy osobach, z którymi rzekomo spędza się czas. – Kiedy jesteś w grupie ludzi, z którymi powinieneś w danym momencie wchodzić w interakcje, ale wszyscy z tej grupy siedzą na telefonie – właśnie tutaj zacząłem zmieniać swoje nawyki. To niegrzeczne nie być w stanie zaoferować ludziom swojej niczym niezmąconej uwagi – powiedział młody Khobe na antenie BBC. 

 

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj