Praca i finanse
Zbliżające się cięcia w benefitach uderzą w najbiedniejszych i… rynek pracy
Aby zachęcić długotrwale bezrobotnych Brytyjczyków do szukania pracy rząd Davida Camerona planuje ograniczenie pomocy socjalnej. Ale efekty cięć w benefitach mogą być dalekie od oczekiwań…
Wydawałoby się, że gdy zabierzemy ludziom część pieniędzy, które dostają za siedzenie i przysłowiowe „nicnierobienie”, zaczną oni intensywniej szukać pracy. Z podobnego założenia wychodzi rządząca w UK Partia Konserwatywna. Nowy projekt Department of Work and Pension przewiduje dość radykalne zredukowane wydatków w tej sferze. Jakie?
Przede wszystkim limit benefit cup ma zostać zmniejszony do poziomu 23 tysięcy funtów rocznie. Dodatek w ramach housing benefit spadnie z 500 funtów do odpowiednio 442 funtów (w samym Londyn) i 384 (poza Londynem). Oprócz tego rząd UK zamierza zaoszczędzić na imigrantach, którzy mają zostać pozbawieni praw do otrzymywania świadczeń po opuszczeniu kraju przez cztery kolejne lata.
Irlandzcy policjanci pobili Polaków – czy doszło do “przestępstwa z nienawiści”?
W teorii wszystko wygląda bardzo ładnie – nie dość, że dzięki tym reformom torysi będą mieli więcej pieniędzy w budżecie, to bezrobotni wracający na rynek pracy mogą stać się dodatkowym impulsem dla gospodarki. Jednak specjaliści bardzo sceptycznie podchodzą do tych planów. Według badań przeprowadzonych przez Oxford City Council cięcia w benefitach mogą przynieść skutki odwrotne od zakładanych…
Wnioski raportu przygotowanego przez ekipę z Oxford są bardzo niepokojące. Z badań przeprowadzonych na grupie 230 osób wynika, że za każdego funta zabranego z benefitów szanse na znalezienie pracy zamiast wzrastać, jakie chciała tego partia rządząca… maleją o 2 procent! Ograniczanie pomocy zamiast motywować do szukania pracy, odbiera chęć do jakichkolwiek działań. O wiele łatwiej jest próbować poukładać sobie życie na nowo wiedząc, że można liczyć na jakąś pomoc.
Po kampanii medialnej Dunki zachodzą w ciążę. Polki też dałyby się tak przekonać do rodzenia dzieci?
„Jeśli świadczenia zostaną jeszcze bardziej ograniczone dla dużych rodzin będzie to oznaczać wyższy czynsz, większe wydatki na życie i jeszcze trudniejszą sytuację finansową. Jak w takiej sytuacji ludzie, którym rosną długi, a ich dzieci wymagają stałej opieki mają myśleć o szukaniu nowej lub lepszej pracy?” – czytamy w raporcie Oxford City Council.
Po czyjej stronie jest racja? Czy cięcia w benefitach pomogą czy zaszkodzą brytyjskiemu rynkowi pracy?