Praca i finanse
Zatrudnienie na Wyspach rekordowo wysokie jeszcze sprzed epidemii. Ekonomiści twierdzą jednak, że dojdzie do masowych zwolnień
Najnowsze dane ONS, które dotyczą jednak sytuacji sprzed epidemii koronawirusa w Europie, pokazują rekordowe zatrudnienie w Wielkiej Brytanii w styczniu. Ekonomiści twierdzą jednak, że w kraju w ciągu najbliższych miesięcy dojdzie do masowych zwolnień przez globalną recesję.
Office for National Statistics podało, że liczba osób zatrudnionych na Wyspach wzrosła do 184 000 w ciągu trzech miesięcy do stycznia tego roku i osiągnęła tym samym rekordowy poziom 33 milionów. Dane te jednak pochodzą z okresu sprzed dotarcia epidemii koronawirusa do Europy.
Przeczytaj też: Koronawirus gorszy od twardego Brexitu. Funt zalicza rekordowe spadki wobec największych walut
Raport ONS pokazuje także niewielki wzrost wskaźnika bezrobocia z 3,8 proc. w grudniu 2019 roku do 3,9 proc. w styczniu tego roku, co jest i tak najmniejszym wskaźnikiem od lat 70. Ponadto nastąpił także wzrost wynagrodzeń do 3,1 proc. w ciągu trzech miesięcy do stycznia 2020.
Ekonomiści twierdzą jednak, że dane te są ostatnimi pozytywnymi informacjami z brytyjskiego rynku pracy przed dotarciem koronawirusa na Wyspy. Zaledwie parę tygodni po okresie, którego dotyczy raport, sytuacja na rynku pracy zaczęła się zmieniać.
Brytyjskie firmy, a szczególnie hotele, restauracje, puby oraz wszelkie miejsca imprez, jak również biura podróży czy linie lotnicze już teraz odczuwają zmiany związane z epidemią koronawirusa. Osoby samozatrudnione objęte są także dużym ryzykiem i boją się utraty źródeł utrzymania.
Ekonomiści twierdzą jednak, że nadal jest za wcześnie, aby ocenić, jak duży wpływ na rynek pracy będzie miał kryzys związany z koronawirusem, jednak utrata wielu miejsc pracy w ciągu najbliższych miesięcy jest bardzo prawdopodobna.
Przeczytaj również: Rząd Borisa Johnsona przeznaczył £350 mld na ratowanie brytyjskiej gospodarki