Bez kategorii
Zatrudnianie imigrantów wstydliwą kwestią wśród brytyjskich polityków?
James Brokenshire nie mógł spodziewać się konsekwencji swoich słów. Jego wypowiedź, w której stwierdził, ze korzyści z imigracji czerpie tylko bogata elita z metropolii, stała się przedmiotem krytyki, a także niewygodnych pytań dla torysów.
Według ministra Brokenshire bogaci ludzie wykorzystują imigrację, by zatrudniać tanią siłę roboczą. Wypowiedź ta wywołała pytania o to, który z torysów zatrudnia obcokrajowców w swoich domach.
Tylko kilku z nich udzieliło odpowiedzi, a ujawnienie faktu zatrudnienia pracowników z Europy wiązało się z konsternacją i zawstydzeniem.
Temat podjęli także ministrowie Liberalnych Demokratów, którzy z dumą ogłosili, że zatrudniają imigrantów w swoich domach.
Fakt ten ujawnili między innymi Ed Davey oraz Ed Miliband, twierdząc, że ogromnie cieszy ich możliwość dania pracy imigrantom, którzy ciężko pracują i płacą podatki.
Kontrast w stosunku do torysów jest na tyle rażący, że rodzi kolejne pytanie – co może być wstydliwego w zatrudnianiu obcokrajowców?