Życie w UK
Naciągaczka roku? Właścicielka posiadłości w Londynie i willi w Hiszpanii wyłudziła setki tysięcy funtów zasiłku
62-letnia Brytyjka przy składaniu podań o zasiłki “zapomniała” wspomnieć, że sprzedała wartą 600 tysięcy posiadłość w Londynie, a zyski przeznaczyła na domek letniskowy w Hiszpanii.
Janice Purdie pobierała zasiłek mieszkaniowy na kwotę 83 tysięcy funtów na dom w londyńskim Camden, w którym na co dzień mieszkała. Oprócz tego przedsiębiorcza Brytyjka starała się podreperować budżet korzystając z innych benefitów – przyznano jej również income support na łączną kwotę 39,5 tysiąca, pension credit w wysokości 3, 319 funtów oraz ponad 8 tysięcy funtów z tytułu council tax benefit.
Wysokość przyznanych kobiecie zasiłków nie jest porażająca – brytyjskie media niemal codziennie donoszą o bardziej zawrotnych kwotach, na jakie wielu mieszkańców Wysp naciąga system. Sprawa Prudie trafiła do sądu po tym, jak fiskus doszukał się na jej koncie… 16 tysięcy funtów oszczędności oraz zweryfikował fakt posiadania przez nią domku letniskowego w Hiszpanii, czego początkowo wypierała się twierdząc, że w czasie wyjazdów do Hiszpanii zatrzymuje się u znajomych.
Sąd jednak nie dał wiary jej wyjaśnieniom i po zebraniu materiału dowodowego ustalił, że Prudie w latach 2004 – 2013 pobrała bezprawnie od państwa 134 tysiące funtów. Sędzia Paul Tain w uzasadnieniu stwierdził: “Mamy do czynienia z przypadkiem poważnego nadużycia, które ciągnęło się przez wiele lat”.
Maksymalny wymiar kary za tego rodzaju przewinienie to 10 lat. Nie wiadomo jeszcze na jak długo Brytyjka trafi do więzienia, pewnym jest natomiast, że będzie musiała zwrócić pobrane bezprawnie pieniądze.