Styl życia

Zapomniany bohater

Polski pułkownik, ukraiński generał, niemiecki brigadefuehrer, ostatni dowódca SS – Galizien, podczas okupacji ratował Polaków, a w połowie lat 60. gen. Władysław Anders przypiął mu do piersi Virtuti Militari.

Dla jednych to postać tragiczna, dla innych kontrowersyjna.
Paweł Szandruk, bo o nim mowa, to ciężki orzech do zgryzienia dla tych historyków i polityków, którzy zajmują się „prostowaniem” dziejów państwa polskiego. Polega to m.in. na pomijaniu wkładu „niepolskich Polaków” w walce o niepodległość i rozwój Rzeczpospolitej. Tworząc narodową mitologię dla doraźnych celów politycznych, zapominają nie tylko o niedawnej przeszłości, lecz również o tej sprzed wieków. Na przykład o tym, że twórcami rzeczywistej potęgi państwa polskiego byli nie tylko Polacy, ale również Litwini – królowie wywodzący się z dynastii Jagiellonów, że Zygmunt III Waza był Szwedem, Bona – Włoszką, a słynna „matka królów”, żona Kazimierza Jagiellończyka – Elżbieta Rakuszanka – od której wywodzi się m.in. królowa angielska Elżbieta II i jej mąż książę Walii Filip – Austriaczką.
Wracając z dalekiej przeszłości wspomnieć należy o tej nieodległej, że w Katyniu oprócz Polaków zginęli również oficerowie polscy pochodzenia żydowskiego, ukraińskiego, niemieckiego, białoruskiego, rosyjskiego i tatarskiego, a sam generał Władysław Anders był z pochodzenia Niemcem, a z wyznania protestantem.

Z wojny na wojnę

Postać Pawła Szandruka godzi w tych, którzy stosunki polsko-ukraińskie chcieliby widzieć jedynie przez pryzmat mordów dokonywanych na Polakach na Wołyniu i Podkarpaciu przez oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii.
Paweł Szandruk urodził w 1889 roku na Wołyniu w Borsukach koło Krzemieńca, w majątku Rzewuskich. Studiował w Niżeńskim Instytucie Filologicznym, Instytucie im. Księcia Bezborodki oraz Aleksandryjskiej Akademii Wojskowej w Moskwie. Brał udział w I wojnie światowej w 1917 r. w randze sztabskapitana, dowodził pułkiem piechoty, który podczas rewolucji lutowej przekształcił w jednostkę ukraińską. Walczył przeciwko bolszewikom jako dowódca pociągu pancernego, oddziału samochodów pancernych oraz jednostki wchodzącej w skład 3 Dywizji Pancernej Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej. Tam został awansowany do stopnia generała-chorążego. Kiedy Józef Piłsudski zawarł antybolszewicki pakt z Semenem Petlurą, w kwietnia 1920 roku, Szandruk ze swoją brygadą i oddziałami polskimi atakował Kijów. Wojna dla Szandruka i jego brygady zakończyła się w październiku 1920 r. zdobyciem Mohylewa i Szarogrodu. Sześć lat spędził w obozie dla internowanych, co było pośrednim skutkiem traktatu ryskiego.
Po przewrocie majowym w 1926 roku żołnierzy ukraińskich zwolniono wydając im paszporty i nadając status uchodźców. Marszałek Józef Piłsudski osobiście ich przeprosił. Będąc już na wolności Paweł Szandruk współpracował z Wojskowym Biurem Historycznym, publikował w „Bellonie” oraz „Przeglądzie Wojskowym”, był również jednym ze współautorów „Encyklopedii Wojskowej”. W latach 30. zweryfikowany w stopniu majora rozpoczął służbę w wojsku polskim jako oficer kontraktowy. W 1938 r. ukończył Wyższą Szkołę Wojenną otrzymując stopień pułkownika. Jeszcze przed wybuchem wojny zostaje szefem tajnego sztabu Ukraińskiej Republiki Ludowej. Sztab ów powołany został w celu zorganizowania armii ukraińskiej, która miała stanąć u boku armii polskiej na wypadek, gdyby doszło do wojny ze Związkiem Radzieckim. We wrześniu 1939 roku pułkownikowi Szandrukowi powierzono dowództwo 29 Brygady Piechoty, na Froncie Północnym. Podczas bitwy pod Tomaszowem Lubelskim Szandruk uratował brygadę przed niechybną zagładą. W jednym z zeszytów paryskiej „Kultury” znajdujemy opis tego mniej znanego epizodu kampanii wrześniowej: „ Z resztek rozbitej na zachód od Wisły 29. D. P. oraz innych luźnych oddziałów żołnierzy, w dniach 16-19 września 1939 r. utworzona została w rejonie Rejowca 29. Brygada Piechoty, nazywana również Grupą płk. Bratry. Szefem sztabu tej Brygady mianowany został oficer kontraktowy, Ukrainiec, ppłk dypl. Paweł Szandruk.
W dniach 20-29 września 29. Brygada brała udział w walkach w rejonie Zamościa. Najpierw samodzielnie, a później w składzie Grupy Operacyjnej gen. Przedrzymirskiego. W czasie bitwy, jaka rozegrała się pod Łabuniami pomiędzy 39. D. P. a Korpusem Bawarskim, 29 Brygada osłaniała działania od zachodu, od strony Zamościa organizując obronę po obu stronach szosy Zamość – Hrubieszów, w rejonie Horyszów Dwór.
Grupa niemiecka w Zamościu pod dowództwem płk. Macheusena uderzała kilkakrotnie na tę osłonę starając się ją przełamać, czego nie udało jej się uczynić. Ponieważ płk Bratro zachorował, faktycznym dowódcą 29. Brygady był płk Szandruk.
22 września wieczorem Korpus Bawarski zaprzestał bezskutecznych natarć i przeciwnatarć z Łabuń na północ, przegrupował się w rejonie Zamościa i od świtu 23 września rozpoczął natarcie na kierunku Zamość – Hrubieszów, zwiększając stopniowo nacisk na osłaniającą ten kierunek 29. Brygadę Piechoty.
Grupa gen. Przedrzymirskiego osłonięta od południa nadeszła w nocy z 22 na 23 września na ten odcinek frontu, rozkazując 29. Brygadzie Piechoty utrzymywanie dalszej osłony na tym kierunku, aż do czasu otrzymania rozkazu wycofania się wraz z siłami głównymi w charakterze tylnej straży.
W dniu 23 września 29. Brygada była zagrożona natarciem niemieckiej czołowej straży przedniej i oddziałami zmotoryzowanymi i pancernymi, które pojawiły się na odsłoniętym prawym – północnym skrzydle odizolowanej Brygady. W tej sytuacji płk Szandruk udał się osobiście na pozycje czołowych baonów, aby przekazać ich dowódcom plan odwrotu. Goniec gen. Przedrzymirskiego przybył z rozkazem odwrotu ok. godz. 10 rano. Ponieważ płk. Bratro nie było na stanowisku dowodzenia, rozkaz ten przekazano na pozycje czołowe płk. Szandrukowi, który po jego otrzymaniu pilnował osobiście kolejnego wycofywania się baonów z ich pozycji. Odwrót odbywał się pod silnym ogniem artylerii niemieckiej i przy okrążonym skrzydle, do którego zbliżały się już niemieckie pojazdy pancerne. Sytuacja Brygady była właściwie beznadziejna, jednakże wojska wyszły z pułapki szczęśliwie, unikając zagłady w dużej mierze dzięki osobistej ingerencji płk. Szandruka, jego zdolności przewidywania, jego energii i odwadze. Zrobił on o wiele więcej dla uratowania wojska niż można się było spodziewać od przeciętnego dowódcy w podobnej sytuacji. Przez cały czas działań wojennych w 1939 roku płk Szandruk zachowywał się jak przystało na lojalnego i dzielnego oficera”.

Generał Anders interweniuje

Po kapitulacji Szandruk wraz z innymi oficerami Wojska Polskiego trafił do oflagu, ale zwolniono go, ponieważ był ciężko ranny. Kiedy wyzdrowiał, dwukrotnie aresztowało go gestapo. Pracował też jako kierownik kina miejskiego w Skierniewicach, gdzie zatrudniał Polaków ukrywających się przed Niemcami. Przez trzy miesiące był cywilnym doradcą Ukraińskiego Centralnego Komitetu, ale zrezygnował zaraz po rozpoczęciu się wojny niemiecko-radzieckiej. W 1943 roku Niemcy złożyli mu propozycję objęcia funkcji szefa sztabu dywizji SS – Galizien (ukr.: SS – Hałyczyna” – formacja składająca się z Ukraińców). Wówczas to na prośbę prezydenta URL, Andrija Liwickiego, Szandruk spotkał się z gen. Ernestem Koestringiem i zgodził się przyjąć funkcję przewodniczącego nowo utworzonego Ukraińskiego Komitetu Narodowego i dowódcy Ukraińskiej Armii Narodowej. Był rok 1945. Prezydent URL Andrij Liwickij awansował Szandruka do stopnia generała-porucznika. Od 24 kwietnia do 8 maja był również dowódcą SS – Galizien. Żołnierze dywizji na rozkaz swojego nowego dowódcy złożyli przysięgę na wierność Ukrainie. Szandruk wycofał dywizję i 8 maja poddał się aliantom. Po kapitulacji zażądał spotkania w cztery oczy z gen. Władysławem Andersem, na co alianci przystali. Skutkiem owego spotkania było to, że gen. Anders osobiście interweniował u władz brytyjskich, by ukraińskich żołnierzy, nie deportowano przymusowo do ZSRR (w myśl porozumień jałtańskich byli oni obywatelami ZSRR). Dzięki wstawiennictwu Andersa uznano ich za obywateli polskich i umożliwiono im legalną imigrację do Wielkiej Brytanii oraz krajów brytyjskiego imperium.

Zbrodniarz i jego pomocnik

Po wojnie Paweł Szandruk przebywał jakiś czas w Niemczech i Francji, ale w końcu osiedlił się w Kanadzie. W roku 1965 generał Anders za zasługi dla Polski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Virtuti Militari. Fakt ten spotkał się z gwałtownym atakiem ze strony ZSRR i PRL. Ówczesna komunistyczna prasa nie zostawiła na Szandruku i Andersie suchej nitki, pierwszego określając zbrodniarzem, a drugiego pomocnikiem zbrodniarza. Podobnie, tyle, że z mniejszą zajadłością pisano w niektórych tytułach prasy zachodniej. Bolesne było również to, że nagonki na Szandruka nie potępił ani rząd RP na uchodźstwie, ani też polskie organizacje emigracyjne, jedynie Jerzy Giedroyć i środowisko paryskiej „Kultury” ujęło się za Pawłem Szandrukiem. W jednym z listów do Stempowskiego Giedroyć pisał, że Szandruka należy bronić nie tylko dlatego, że jest stary i żyje w ubóstwie, lecz również dlatego, że może to zmienić stosunek Ukraińców do Polaków. Mając to na uwadze, Giedroyć opublikował wspomnienia Szandruka i opatrzył je własnym komentarzem.
Paweł Szandruk niemal do końca swoich dni tłumaczył się, że Ukraińska Armia Narodowa powstała po to, by uratować jak najwięcej żołnierzy ukraińskich przed sowiecką niewolą. Tylko dlatego dał się namówić na objęcie dowództwa. Inną sprawą jest, że w UAN znaleźli schronienie również ukraińscy zbrodniarze wojenni, ale tego w owym czasie nie można było zweryfikować. Paweł Szandruk zmarł w roku 1978 nie zyskując należnego sobie miejsca w naszej historii.
Z Ukrainą mamy dobre stosunki, to nasz – co zawsze podkreśla się przy każdej okazji – strategiczny partner, czego świadomość już dawno temu miał Józef Piłsudski. Sporo jednak w naszych wzajemnych relacjach nieufności spowodowanej przeszłością pełną ponurych i krwawych epizodów. Wspierając Ukrainę w jej dążeniach do NATO i Unii Europejskiej, nie zapominając przy tym o ciemnych kartach wspólnej historii, pamiętajmy o takich postaciach jak Paweł Szandruk – ukraińskim generale, ale polskim pułkowniku, który zrobił dla nas równie dużo co dla swojego narodu.

Janusz Młynarski
[email protected]

author-avatar

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj