Zakaz deportacji dla lesbijki?

 

 

Kobieta znana pod pseudonimem „A” (jej tożsamość została objęta ochroną danych) pochodzi z Jamajki i sprzeciwia się odesłaniu do kraju utrzymując, że po powrocie do ojczyzny zostanie oskarżona o homoseksualizm. Co więcej, według „A” na Jamajce funkcjonować gangi, które zabiją ją z powodu jej orientacji. Nie zmienia to jednak faktu, że kobieta przebywa obecnie na Wyspach Brytyjskich oskarżana o handel narkotykami, a zgodnie z obowiązującym prawem swoją karę za ten proceder musi odbyć w ojczystej Jamajce. Zdaniem Home Office, powoływanie się na prawa człowieka i prośba „A” o możliwość pozostania na Wyspach z uwagi na fakt, że jest z kimś na stałe związana, jest tylko zasłoną dymną przed groźbą deportacji. Urząd argumentuje również, że homoseksualizm kobiety jest wynikiem długotrwałego przebywania z wieloma kobietami i braku alternatywy dla lesbijskiej miłości. „A” utrzymuje, że zanim zaczęła handlować narkotykami była związana z chłopakiem, ale gdy trafiła do więzienia odkryła w sobie „swoją prawdziwą naturę”. Z kolei rzecznicy przedstawiają jej sprawę, jako „naruszenie praw do życia, wolności wypowiedzi, życia prywatnego oraz wolności od dyskryminacji”.