Bez kategorii
Zabił Polaka maczetą, a potem chciał zrzucić winę na jego partnerkę
Kevin Saunderson został skazany przez sąd w Liverpoolu na karę dożywocia za zabójstwo maczetą Dariusza Ryby. O przedwczesne wyjście z więzienia będzie mógł się ubiegać po odbyciu 28 lat kary.
Do zbrodni doszło w czerwcu. 29-letni Saunderson feralnego dnia stracił pracę. Przez cały dzień pił alkohol, a następnie wybrał się do domu Polaka z maczetą. 40-letnia ofiara w wyniku przecięcia arterii wykrwawiła się. Do następnego ranka nie wezwano do niego pogotowia.
Dowody w sprawie były bardzo mocne. Kamera przemysłowa zarejestrowała jak oskarżony wchodził do domu ofiary, a na narzędziu zbrodni znaleziono jego odciski palców i ślady DNA. Według pierwszych doniesień miał również zwierzyć się znajomym: „pociąłem człowieka. Strasznie krwawi. Wylewa się z niego”.
Sąd nie dał wiary twierdzeniom oskarżonego, który utrzymywał, że to partnerka zabitego Polaka dokonała zbrodni. Kobieta miała zalecać się do Anglika, a słyszący to jej partner wpadł w szał i rzucił się na nią. Broniła się przygotowaną wcześniej maczetą. Skazany miał jedynie pomóc jej w ukryciu zbrodni, w wyniku czego na narzędziu znaleziono odciski palców.
Sędzia David Aubrey uzasadniając wyrok stwierdził, że był to wyjątkowo brutalny atak. Podkreślił również, że nie wyraził najmniejszej skruchy i starał się zrzucić winę na niewinną osobę.
Sąd zwrócił również uwagę, że przed zabiciem Polaka, Saunderson miał mu grozić i wielokrotnie kierować w jego stronę rasistowskie uwagi.