Życie w UK

Z Polski nie wraca się w trumnie!

W okresie przygotowań do EURO doświadczyliśmy zaciekłego szturmu zachodnich mediów na współgospodarzy piłkarskiego święta, w tym głównie Polaków. Głównym celem ataku stał się problem rasizmu oraz chuligaństwa. Jedno jest pewne – problem ten był i jest, pytanie tylko na ile poważny i jak ucierpieć może wizerunek Polaków na świecie?

Z Polski nie wraca się w trumnie!

Na kilka dni przed inauguracją EURO 2012, BBC Panorama wyemitowała dokumentalny film pt. „Stadiony nienawiści”. Oglądając go mogliśmy zobaczyć obecność rasistowskich haseł wymalowanych na murach polskich i ukraińskich miast. Widzieliśmy używanie wyrazu „Żyd” jako obelgi.

Widzieliśmy też stadionowe burdy, w których ofiarami padali „kolorowi” kibice. Widzieliśmy też totalną bezradność służb porządkowych oraz brak jakiejkolwiek reakcji ze strony ukraińskiej milicji. Słyszeliśmy również ukraińskiego oficjela zaprzeczającego, że wykonywany przez wyrostków znak „zig heil” z charakterystycznie wyciągniętą do przodu ręką wcale nie znaczył „zig heil” – według tego pana było to zwyczajne „pozdrowienie przeciwników”.

Stadiony nienawiści
 
Spójrzmy prawdzie w oczy – dokument BBC nie przedstawił historii spreparowanych, bądź wyssanych z palca. Dodatkowo, z punktu widzenia przeciętnego gościa z zagranicy nie jest istotne który z dwóch krajów gospodarzy ma większy problem i z czym – dla niego, organizatorem turnieju jest polsko-ukraiński tandem.
 
Musimy uszanować takie stanowisko, gdyż tak jak chcemy zbierać laury za ogólny stan turniejowych przygotowań, tak samo musimy stawić czoła ewentualnym niedociągnięciom po obu stronach polsko-ukraińskiej granicy.
 
„Możecie wrócić w trumnie”
 
Wróćmy jednak do samego programu. O komentarz do niego poproszono Sola Campbella, czarnoskórego ekskapitana reprezentacji Anglii. Ten, widząc na ekranie laptopa wydarzenia na trybunach polskich i ukraińskich stadionów, powiedział: „Popełniono błąd przyznając Mistrzostwa Europy Polsce i Ukrainie.
 
Powinno im się kazać uporządkować ich problemy zanim mogliby organizować taki prestiżowy turniej”. Dodał też słynne: „Nie radzę jechać na Euro. Zostańcie w domu, inaczej możecie wrócić w trumnie”. W 2008 r.
 
Campbell sam padł ofiarą rasistowskich zachowań na boisku, a odpowiedzialni za ten akt brytyjscy kibole zostali złapani i skazani. Pamiętajmy również o wydarzeniach podczas EURO 2000 w Belgii i Holandii, skąd prawie tysiąc brytyjskich chuliganów zostało deportowanych, co z kolei pogrążyło brytyjskie nadzieje na organizację Mistrzostw Świata w 2006 r., ostatecznie rozegrane w Niemczech.
 
Proste wyjście
 
Wiemy jak kwestia stadionowego chuligaństwa przedstawia się w Polsce; przyjrzyjmy się więc jak wygląda ona w UK. Wyspiarze, jeszcze do niedawna borykający się z problemem chuligaństwa i rasizmu na stadionach, poradzili sobie z tym problemem śpiewająco: w pierwszym rzędzie, przekwalifikowano stadionowe rozboje ze zwykłego wykroczenia na przestępstwo kryminalne.
 
W międzyczasie, dzięki monitoringowi obiektów oraz odpowiednim służbom rozpracowano kibolskie środowisko, co w konsekwencji pozwoliło na dokonanie masowych aresztowań. Z miejsca, brytyjskie sądy zaczęły zasądzać porażające wyroki: kilka lat więzienia lub wielocyfrowa kara pieniężna plus długoletni zakaz wejść na publiczne imprezy. Pierdla można było również uniknąć „dobrowolnym” zaciągnięciem się do armii.
 
Rodziny lub grupy kiboli do dziś spłacają pożyczki zaciągnięte na spłatę zasądzonych grzywien. W efekcie, kibol ciężko pracuje – kibol nie ma czasu na głupoty. Brzmi świetnie, stadiony w UK są już bezpieczne, lecz czy bezpieczeństwo poza nimi przedstawia się identycznie?
 
News czy propaganda?
 
Nie wszyscy o tym wiedzą, lecz w oryginalnej wersji „Stadionów nienawiści” na poglądowej mapie Europy pomylono Czechy z Austrią. Tym sposobem Czesi za sąsiada zyskali np.Włochów, a Polacy Austriaków.
 
Czeski błąd zdarzyć się może każdemu, lecz tu, w redakcji „Polish Express” odnosimy wrażenie, że wnikliwość stacji BBC w kwestii problemu stadionowej agresji i nietolerancji jest równa jej wnikliwości co do geografii Europy.
 
Po pierwsze: meczami ligowymi nie zawiaduje UEFA (organizator EURO), tylko krajowe związki piłkarskie, a różnice w organizacyjnych standardach są tu dość odmienne. Spójrzmy na niedawne oświadczenie UEFA: „Jeśli podczas meczu będzie miał miejsce incydent na tle rasistowskim, sędzia ma moc, by przerwać lub nawet odwołać mecz”.
 
Po drugie: były kapitan angielskiej drużyny woła – “Nie powinniście mieć prawa do EURO!”. Hola, panie Campbell! Z problemem kibolstwa poradziliście sobie dopiero w tym wieku, i to tylko częściowo, jakim więc prawem zorganizowaliście np. futbolowe Mistrzostwa Europy w 1996 r.?
 
Przypomnijmy, iż podczas tej imprezy aresztowano aż 942 Brytyjczyków. Czyż zatem rosnący właśnie wtedy problem wyspiarskiego chuligaństwa nie powinien był wznieść podobnych głosów, kwestionujących przyznanie Wam tego „prestiżowego turnieju”?
 
Po trzecie: kto w czasie londyńskiej olimpiady da gwarancje komukolwiek (a tym bardziej mniejszościom narodowym), że nikt nie zostanie poturbowany, tak jak to miało miejsce np. podczas niesławnych sierpniowych zamieszek londyńskich w 2011 r.? Na ironię zakrawa szczególnie fakt, na jakim tle te zamieszki wybuchły.
 
Proszę więc spytać pobitego kibica czy dla niego będzie stanowić różnicę gdzie, kiedy i przez kogo zostanie pobity. Wyraz „panorama” oznacza ponoć szeroki kąt widzenia, bądź szerokie spojrzenie na sprawę – pytamy więc: jak czuliby się decydenci BBC Panorama, gdyby na kilka dni przez nadchodzącą olimpiadą, któraś z zagranicznych stacji telewizyjnych nadała podobnie „sprawiedliwy” program?
 
Co poczułby przeciętny brytyjski kibic, gdyby któraś z zagranicznych gwiazd sportu wydała podobne ostrzeżenie na podstawie niekompletnego, a więc jednostronnego materiału? Olga, warszawianka, w UK mieszkająca od lat 80., tak komentuje rewelację BBC: „Zimna wojna jednak trwa – ktoś widocznie wolał, żeby ludzie nie jechali na EURO, a zostali w domu”.
 
Druga strona medalu
 
Wierzymy, że dokument BBC wyglądałby cokolwiek inaczej, gdyby o zdanie spytano nie tylko pana Campbella, ale np. Krystynę, Ukrainkę z polskimi korzeniami, od 15 lat mieszkającą w UK.
 
„Na Ukrainie rasizm oczywiście jest, ale nie bardziej niż gdzie indziej” – tak mówi o swej ojczyźnie. Taki społeczny mechanizm potwierdza Augen, czarnoskóry Amerykanin, od 2007 r. regularnie podróżujący na Ukrainę. Dodaje on również: „Jeśli obcokrajowiec miałby mieć na Ukrainie jakiekolwiek kłopoty, to najprawdopodobniej nie z rąk kiboli czy neofaszystów, a skorumpowanej milicji”.
 
Anglicy polubili Polskę
 
Liczni przybysze na EURO byli zapewne świadkami jakichś rasistowskich czy antysemickich zachowań, lecz jesteśmy pewni, że zostały one zniwelowane ogólnie pozytywnym wrażeniem, jakie wywarła na gościach nasza gościnność, spontaniczność i życzliwość wobec wszystkich.
 
Nasi kibole są tacy sami jak w innych europejskich krajach – ani bardziej, ani mniej aktywni. Jednak polska gościnność i słowiańska dusza na długo zostanie w pamięci i Brytyjczykom, którzy nie przestraszyli się słów Campbella i Irlandczykom, którzy nie chcieli Polski opuszczać i wszystkim innym kibicom, którzy świetnie bawili sie w Polsce.
 
Jacek Wąsowicz

 

 

author-avatar

Przeczytaj również

Kobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnych
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj