Życie w UK

Angielsko-polska sztuka „Intruder/Intruz” w prestiżowym programie Summerhall podczas festiwalu teatralnego w Edynburgu. Wywiad z aktorem i autorem Remi Rachubą

artykuł sponsorowany

Angielsko-polska sztuka „Intruder/Intruz” w prestiżowym programie Summerhall podczas festiwalu teatralnego w Edynburgu. Wywiad z aktorem i autorem Remi Rachubą

Remi Rachuba w krótkim filmie „Welcome To Pitching”

W sierpniu na festiwalu teatralnym w Edynburgu (tzw. Fringe) w prestiżowym programie Summerhall swoją premierę będzie miała sztuka „Intruz”, ang. „Intruder”. W monodramie wystąpi nasz rodak, Remi Rachuba. W wywiadzie udzielonym „Polish Express” Rachuba opowie nie tylko o sztuce. Zapraszamy do lektury!

Wiem, że inspiracją sztuki było prawdziwe wydarzenie?

Remi Rachuba: Było to w 2009 roku w Edynburgu. Będąc na praktykach teatralnych podczas studiów w Royal Conservatoire of Scotland, pewnego wieczoru poszedłem do teatru i po wyjściu z niego zaczepił mnie pijany mężczyzna, który chciał ode mnie pieniądze. Ja tych pieniędzy nie chciałem mu dać i się zaczęło. Nie będę zdradzać, jak to się skończyło, ponieważ jest to opowiedziane w sztuce, ale na drugi dzień przelałem swoje myśli, odczucia, przemyślenia podczas tego całego incydentu na 14 stronach, aby pozbyć się tej frustracji. Nie za często do tego dochodzi, abym opisywał coś natychmiast. Zazwyczaj dzieje się tak, gdy jestem czymś szczególnie poruszony. Szczerze mówiąc, nigdy nie myślałem, że te moje 14 stron będzie tym, co już niedługo zobaczymy. W końcu schowałem to wszystko do dolnej szuflady i nie chciałem do tego wracać.

Ale w końcu wyjął Pan to z szuflady?

Remi Rachuba: Tak, po roku. Brałem wtedy udział w krótkim filmie. Po zdjęciach cała ekipa poszła do pubu, gdzie zacząłem rozmawiać z asystentem reżysera, który był wówczas jednocześnie asystentem kierownika literackiego w teatrze Traverse w Edynburgu, o czym w ogóle nie wiedziałem. Zapytał mnie, czy piszę. Odpowiedziałem, że rok wcześniej opisałem pewien incydent. David bardzo chciał przeczytać moje spostrzeżenia, więc wyjąłem je z szuflady i przesłałem plik mailem.

Jednak długo to trwało? Bo to od 2009?

Remi Rachuba: Minął cały rok, gdy zajrzałem do tego, co napisałem. Wkrótce próbowaliśmy zobaczyć z Davidem czy z tego może powstać sztuka. W międzyczasie brałem udział w innych spektaklach teatralnych, więc na jakiś czas w ogóle się wyłączyłem. Później pisałem wniosek o otrzymanie dofinansowania od Creative Scotland na prace wstępne nad „Intruzem” w Szkocji. Następnie przeprowadzka do Londynu i znowu inny projekt teatralny.
Zakończyłem pisanie sztuki w 2017 roku. Potem niestety przeżyłem śmierć mojej bardzo dobrej znajomej, reżyserki spektaklu. Szukanie reżysera od początku. Kolejnym krokiem było napisanie dużego wniosku o dofinansowanie w 2019 roku, który został rozpatrzony negatywnie i musiałem pisać kolejny. I już już, gdy byliśmy po pierwszym tygodniu prób, zastała nas pandemia i 2 lata przerwy…

Jak wspomniana pandemia wpłynęła na pracę nad sztuką?

Remi Rachuba: Zabrzmi to bardzo przewrotnie, ale tak naprawdę pandemia pomogła nam w promocji przedstawienia. Bez pandemii, nie doszłoby do premiery sztuki podczas tegorocznego festiwalu w Edynburgu. Lockdown przyszedł, kiedy praktycznie wszystko było dograne. Dopiero teraz, po ponad 2 latach wracamy do naszych wcześniejszych planów. Festiwal w Edynburgu był planowany kiedyś w przyszłości, występy w Summerhall to już inna bajka… Ale widocznie wszechświat miał inny plan i za to jestem bardzo wdzięczny.

Zrobił Pan także zbiórkę crowdfundingową ?

Remi Rachuba: Dofinansowanie, które otrzymaliśmy z Arts Council England, nie pokrywa kosztów organizacyjnych i pobytu na festiwalu teatralnym. Wiedząc o tym wcześniej, zorganizowałem zbiórkę na sztukę przed rozpoczęciem prób w 2020 roku, trwającą około 3 tygodnie, dzięki której zebrałem ponad 8 tys. funtów. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy wpłacili na zbiórkę, bo to także dzięki nim będę mógł spełnić swoje marzenia.

Kiedy ruszacie z przedstawieniami i gdzie będzie można zobaczyć monodram?

Remi Rachuba: „Intruz” będzie pokazywany w Summerhall w Edynburgu od 3 do 14 sierpnia. Premiera przedstawienia odbędzie się 4 sierpnia. Utwór ma dwie wersje językowe, angielską i polską. Podczas festiwalu teatralnego zaprezentujemy wersję angielską, a w dniach 7, 11, 14 sierpnia wersję polską.

A co jest najmocniejszą stroną „Intruza”, w czym tkwi moc tego monodramu?

Remi Rachuba: „Intruz” to dwujęzyczny (angielsko-polski) monodram oparty na faktach. Opowiada o Polaku, który przeprowadza się do Szkocji, aby spełnić swoje marzenia i zostać aktorem. Pada jednak ofiarą napadu rabunkowego, który krzyżuje jego aktorskie plany. Utwór nie opowiada tylko o emigracji. Jest element przyjazdu do Szkocji z Polski, dezorientacji kulturowej i językowej, humorystycznie zaprezentowany, ponieważ szkocki akcent, szczególnie w Glasgow nie jest łatwy do zrozumienia. Są to jednak wątki poboczne. Głównie mówimy o spełnianiu marzeń i temacie zdrowia psychicznego. „Intruz” to bardzo motywująca i inspirująca historia z pozytywnym przesłaniem, która porusza także kwestie sprawiedliwości naprawczej. Dodatkowo przedstawienie jest taką układanką moich losów, której kawałki widz będzie musiał poukładać w jedną całość.
Monodram trwa 70 minut i na pewno Polacy mieszkający na Wyspach, którzy nie mają za często dostępu do sztuki, będą mogli spędzić miło wieczór, ponieważ specjalnie dla Polaków zaprezentujemy również „Intruza” w wersji polskiej. Więcej o mojej pracy i sztuce można znaleźć na stronie www.intruderplay.com.

Monodram odniósł już duże sukcesy i został doceniony w 2013 i 2017 roku. Czym jeszcze możecie się pochwalić?

Remi Rachuba: Od 2009 roku wiele dobrego się wydarzyło. W 2012 roku otrzymaliśmy dofinansowanie z Creative Scotland, a w 2020 z Arts Council England. W 2013 roku sztuka była nominowana do nagrody na najlepszy monodram w konkursie Adrian Pagan Playwriting Award w King's Head Theatre w Londynie, a w 2017 roku monodram doszedł do finału BBC Writersroom Drama. W 2020 roku zaprezentowaliśmy fragmenty sztuki podczas Polish Heritage Days organizowanych przez Polską Ambasadę w Londynie.

 

 

 

Jakie jest jego przesłanie? Jaki macie feedback od widzów?

Remi Rachuba: Że pomimo różnych, nieprzyjemnych rzeczy, które nas spotykają, można pokonać przeciwności losu i dążyć do wyznaczonych marzeń. W 2018 zrobiliśmy kilka czytań tekstu po angielsku i po polsku w Londynie i Edynburgu, takie pierwsze przetarcie z publicznością. Sztuka bardzo się spodobała. Jest dynamiczna, z bardzo dużą ilością czarnego humoru, w której przeplata się wiele wątków. Trzyma w napięciu do samego końca.

Jakie są plany po festiwalu teatralnym w Edynburgu?

Remi Rachuba: Bardzo się cieszę, że zaprezentujemy „Intruza” w Edynburgu, bo to tutaj rozgrywa się akcja sztuki. Jesienią chcielibyśmy pokazać przedstawienie szerszej publiczności, w tym Polonii, w Londynie i w innych miastach Anglii, ponieważ otrzymaliśmy na to dofinansowanie. Jesteśmy w chwili obecnej na etapie kontaktu z różnymi teatrami. Zawsze chciałem zaprezentować sztukę w Polsce, ale i nie tylko, tak więc to będzie nasz kolejny krok. Festiwal teatralny to dopiero początek.

Dziękujemy za rozmowę!

Remi Rachuba, rodowity Polak, zanim zamieszkał w Szkocji i został przyjęty do Royal Conservatorie of Scotland, brał udział w kursach aktorskich w Warszawie, Londynie, Nowym Jorku i Moskwie. Po ukończeniu studiów pierwszym przedstawieniem, w którym Remi wziął udział, był spektakl, „Before I Sleep”, grupy teatralnej Dreamthinkspeak zaprezentowany podczas Brighton Theatre Festival w 2010.

Od ukończenia studiów, Remi wystąpił w spektaklach w teatrze Traverse Theatre w Edynburgu zatytułowanym „Budowlańcy” grupy Plutot La Vie, objazdowej produkcji „Pinokia” oraz operze „Łucja z Lammermooru” w reżyserii Katie Mitchell w Royal Opera House w Londynie. W 2020 pracował z nominowaną do nagrody Emmy reżyserką, Lotje Sodderland nad krótkim filmem pod tytułem „Limbo” oraz w teatrze Marlowe Theatre w Canterbury nad nową sztuką Nicoli Werenowskiej. Był także uczestnikiem Berlinale Talent Campus podczas festiwalu filmowego w Berlinie.

author-avatar

Remigiusz Wiśniewski

Fanatyk futbolu na Wyspach, kibic West Ham United F.C., ciągle początkujący kucharz. Z wykształcenia polonista i nauczyciel, który spełnia się w dziennikarskim. Pochodzi z Wieliczki, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2008 roku, gdzie znalazł swoje miejsce na ziemi w Londynie. Zorganizowany, ale neurotyczny. Kieruje się w życiu swoimi zasadami. Uwielbia biegać przed wschodem słońca i kocha literaturę francuską.

Przeczytaj również

Rekordowa liczba pasażerów na lotniskach w UK. Chaos na drogach i na koleiRekordowa liczba pasażerów na lotniskach w UK. Chaos na drogach i na koleiRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Rząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajek
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj