Życie w UK

Wyspy uczą się polskiego

Najpierw my Polacy natarliśmy na Wielką Brytanię. Teraz jej mieszkańcy masowo uczą się języka polskiego. Zapotrzebowanie na nasz język gwałtownie rośnie.

Wyspy uczą się polskiego

Burnley: strażacy i policjanci uczą się polskiego >>

Przetłumacz mi, panie władzo! >>

Język polski to jeden z trzech najbardziej poszukiwanych języków na londyńskim rynku pracy. Tak przynajmniej dowiedziała się Andrea na corocznym The Language Show – prestiżowych targach pracy dla osób posługujących się językami innymi niż angielski. – Pozostałe dwa to czeski i słowacki, ale ponieważ Polska ma najwięcej mieszkańców, wasz język będzie coraz bardziej potrzebny – uważa. Andrea, która jest Słowaczką. – Choć słowacki do polskiego jest podobny, biorę lekcje, bo chcę się nim posługiwać biegle. Teraz w Londynie bardzo są poszukiwane osoby, które mówią biegle i po polsku i po angielsku – dodaje. Andrea pracujwe w agencji nieruchomości w Islington. – Wielu naszych klientów to Polacy. Poza tym agencja zatrudnia Polaków do remontów i napraw mieszkań, więc muszę im wyjaśniać, jakie prace mają wykonać – opowiada.

Pracodawca dla pracownika

Boom na język polski odnotowują szkoły i księgarnie językowe. Zdaniem Luke’a, pracownika księgarni Grant and Cutler, w tym roku, w porównaniu z zeszłym, zainteresowanie podręcznikami do języka polskiego wzrosło o ponad połowę. Najlepiej sprzedają się podręczniki dla początkujących oraz tak zwane rozmówki.

– Dzwonią do nas właściciele firm budowlanych zatrudniających Polaków, którzy chcą się nauczyć podstaw polskiego, bo ich pracownicy nie mówią ani słowa po angielsku – opowiada Luke.

W szkole językowej Cactus Language Training polskiego uczą się menadżerowie, którym ten język jest potrzebny do rozmów z pracownikami oraz osoby z działów sprzedaży, które chcą się lepiej porozumiewać ze swoimi polskimi klientami, opowiada Peter Rodway, menadżer do spraw klientów korporacyjnych i sektora publicznego. Książki do nauki języka polskiego w Grant and Cutler kupują też ci, którzy chcą robić biznes w Polsce, otworzyli tam właśnie oddział swojej firmy albo współpracują z polską firmą. Luke uważa, że choć Anglicy uczą się polskiego przede wszystkim z powodów biznesowych, drugi bardzo ważny powód to związek z Polką lub Polakiem.

By zamieszkać nad Wisłą

Sylvia z Filipin łamie język na polskiej gramatyce, bo jej przyszły mąż jest Polakiem.

– Szymon i ja chcemy się pobrać i za kilka lat zamieszkać w Gdańsku, wychowywać tam dzieci – mówi. – Szymon bardzo się cieszy, że uczę się polskiego. Pomaga mi z wymową, ale gramatyki muszę nauczyć się sama. Wkładam w to dużo pracy. Dwie godziny z nauczycielem i kolejnych osiem sama – dodaje.

Dan, który jest Anglikiem, ale ma dziadków pochodzących z Krakowa, naukę polskiego zaczął, gdy trzy lata temu przyjechał do Polski na studia. Co prawda na krakowskiej europeistyce językiem wykładowym był angielski, ale obcokrajowcy mogli uczestniczyć w codziennych zajęciach. Po studiach Dan został w Polsce jeszcze przez dwa lata, pracując jako korektor i nauczyciel języka angielskiego. Przyczyną była Ania – jego obecna narzeczona.

– Niestety Ania świetnie mówi po angielsku i dlatego mój polski kuleje – wyjaśnia. – W Krakowie mieszkało się wspaniale. Chciałbym wrócić do Polski, zamieszkać tam i pracować, dlatego muszę poprawić mój polski – opowiada o swoich planach. – Poza tym chcę móc się porozumieć z rodziną Ani – dodaje. Polskiego uczą się też Anglicy, którzy chcą kupić dom w kraju nad Wisłą. Choć pod tym względem nasz kraj nie cieszy się jeszcze takim powodzeniem jak Chorwacja czy Bułgaria, zainteresowanie polskim rynkiem nieruchomości rośnie.

Bez pośredników

Słuchaczami polskich szkół językowych są policjanci, pracownicy administracji i służby zdrowia, zwłaszcza ci zatrudnieni w rejonach o dużych skupiskach Polaków. Do tej pory korzystali oni z usług tłumaczy, jednak taka komunikacja nie jest efektywna, a do tego bardzo droga. – Nasi uczniowie to pracownicy służb publicznych i władz lokalnych. Uczą się polskiego bo porozumiewanie się z Polakami przez tłumacza nie zdaje egzaminu – opowiada pani Beata Kohlbek, właścicielka i dyrektor szkoły Union Laguage Centre w Northumberland w północnej Anglii. Podobnie sytuacja wygląda
w Cactus Language Training.

– Dużą część naszych klientów stanowią policjanci, pracownicy councilów, obsługa lotnisk i transportu kolejowego – opowiada Peter Rodway. W obu szkołach w tym roku akademickim jest znacznie więcej studentów niż w zeszłym. – Zainteresowanie polskim gwałtownie rośnie – twierdzi pani Beata.

Brazylijczyk Roberto nie ma związków z Polską – ani romantycznych, ani biznesowych.

– Z tym językiem zetknąłem się, gdy rok temu przyjechałem do Londynu i pracowałem z piątką Polaków. Oni nie mówili po angielsku, ale to mi nie przeszkadzało, bo polski ładnie brzmi – wyjaśnia. – Moim pierwszym językiem jest portugalski, mówię jeszcze po włosku, hiszpańsku i trochę po japońsku, więc pomyślałem sobie, czemu nie polski? – opowiada. Od dwóch miesięcy Roberto bierze prywatne lekcje. – Poza tym uczę się sam. Codziennie! – dodaje. – Jak się masz? Jak masz na imię? Miło cię poznać – demonstruje swoje możliwości.

Burnley: strażacy i policjanci uczą się polskiego >>

Przetłumacz mi, panie władzo! >>

Magda Qandil
[email protected]

 

author-avatar

Przeczytaj również

Kobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnych
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj