„Wysokie rachunki w zimie? Ogrzewaj tylko jeden pokój” – radzi rząd

Wyłączaj ogrzewanie w pokojach, których nie używasz. Nadal będzie ci ciepło, a rachunki nie będą rosły” – czytamy w ulotce wydanej przez Ministerstwo Energetyki. Porad wzbudziła obawy wśród emerytów i ich rodzin.

Na stronie NHS czytamy, że „zimno ma znaczący wpływ na zdrowie człowieka”. Lekarze informują, że w zeszłym roku na Wyspach doszło do 31 tys. zgonów z powodu wyziębienia organizmu. Jak podaje nhs.co.uk, długotrwałe przebywanie w zimnie powoduje nie tylko grypę czy zapalenie płuc – może prowadzić do udarów, zawałów serca i depresji. Jako grupy najbardziej narażone na zgubny wpływ chłodu, NHS wymienia między innymi osoby powyżej 65 roku życia, oraz te, których dochody nie pozwalają im ogrzewać mieszkań w stopniu wystarczającym.

NHS informuje, że około 2,3 miliona gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii cierpi na tzw. „ubóstwo energetyczne”. Termin ten używany jest w odniesieniu do rodzin, które przy wysokich kosztach ogrzewania, osiągają na tyle małe dochody, że gdyby miały utrzymywać ciepło w mieszkaniu na poziomie wystarczającym, pozostawałyby bez środków do życia.

Specjaliści NHS jednoznacznie potwierdzają, że aby przetrwać zimę, należy „utrzymywać dom w cieple”. Apelują również, aby zadbać o seniorów: „Doglądaj starszych sąsiadów i krewnych – upewnij się, że jest im wystarczająco ciepło” – czytamy na stronie.

W związku z tak wielkim ryzykiem, jakie niesie za sobą wychłodzenie, przedstawiciele opinii publicznej są zaskoczeni radami udzielanymi przez resort energetyki. Doktor Angie Bone, specjalistka ds. ochrony zdrowia publicznego w Public Health England twierdzi, że w wielu przypadkach śmierci z wychłodzenia można zapobiec, ale wyłączanie ogrzewania raczej temu nie sprzyja: „Najlepsze, co możemy zrobić, to kierować się zdrowym rozsądkiem. Postarajmy się sprawić, że nasze mieszkania będą wydajne energetycznie. Kiedy jest zimno – włączmy ogrzewanie i ciepło się ubierzmy” – radzi lekarka.