Wynajem mieszkania w UK dwa razy wyższy niż unijna średnia

Opłacenie średniej wysokości czynszu za mieszkanie na Wyspach pochłania dwa razy większą część wypłaty, niż w przypadku jakiegokolwiek innego miejsca na terenie Unii Europejskiej.

Opłaty za wynajem w UK są również dwa razy wyższe niż w krajach o porównywalnej skali zarobków, takich jak Niemcy czy Holandia. Z szacunków National Housing Federation wynika, że mieszkańcy Wysp oddają „landlordom” średnio 40 procent tego co zarobią, a pozostali Europejczycy – jedynie 28 procent.

Wysokość przeciętnego czynszu w wielkiej Brytanii wynosiła pod koniec 2013 roku 740 funtów, podczas gdy standardem w UE był wynajem za średnią kwotę 400 funtów. W tym samym okresie w Holandii koszt przeciętnego mieszkania wynosił 520 funtów, w Niemczech – 500, we Francji – 428, we Włoszech – 447. W Polsce cztery kąty można wynająć za ułamek brytyjskiej średniej – 268 funtów.

Statystyki pokazują również, że poszukiwania lepszych warunków wynajmu zmuszają Wyspiarzy do częstych przeprowadzek. Na przestrzeni ostatnich pięciu lat lokum przynajmniej raz zmieniało 77 procent Brytyjczyków. W tym samym czasie decyzję o przeprowadzce podjęła mniej niż połowa (43 procent) Europejczyków.

Jak zauważają analitycy, Wielka Brytania w latach 1996 – 2011 w mieszkalnictwo zainwestowała jedynie trzy procent PKB. Rząd niemiecki na ten sam cel przeznaczył 6, a francuski – 5 procent.

David Orr – prezes National Housing Federation stwierdził, że ofertę brytyjskiego rynku nieruchomości w najlepszym wypadku można opisać jako „niekorzystną”. „Nie chodzi tylko o horrendalnie wysokie czynsze – osoby wynajmujące mieszkanie w UK praktycznie nigdy nie mogą mieć pewności, czy pozostaną w nowym miejscu na kolejny rok. Jak można oczekiwać, że ludzie będą spokojnie wychowywać dzieci czy odkładać pieniądze na własny dom, kiedy tak naprawdę nie wiedzą, czy za kilka miesięcy będzie ich na obecne lokum stać?” – pyta retorycznie Orr.

Rzecznik Ministerstwa Społeczności i Samorządów Lokalnych poinformował, że rząd robi wszystko co w jego mocy, aby „wzmocnić sektor prywatny i sprawić, że panujące na nim warunki będą spełniać oczekiwania zarówno lokatorów, jak i wynajmujących”.