Plaga wypadków „crash-for-cash”. Jak nie dać się oszukać?

Stłuczki samochodowe spowodowane gwałtownym hamowaniem kierowcy jadącego z przodu mają często na celu tak naprawdę wyłudzenie odszkodowania i stoją za nimi oszuści, a czasem nawet całe gangi.

Jak informuje firma ubezpieczeniowa Aviva wysokość wyłudzanych w ten sposób odszkodowań osiągnęła obecnie swoje apogeum – 10 milionów funtów.

Liczba wypadków drogowych „crash-for-cash” wzrosła w o 50% w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Do incydentów tego typu oszuści najczęściej wykorzystują samochody po wcześniejszych wypadkach i domagają się wyższej rekompensaty za rzekomo poniesione szkody. Na swoje “ofiary” wybierają osoby, które na pewno mają ubezpieczenie samochodowe: matki z dziećmi, osoby starsze, kierowców zadbanych i drogich samochodów.

Zdaniem Allana Wozniackiego z Kancelarii Lexito pomagającej Polakom w uzyskaniu odszkodowań:  „W przypadku zderzenia się dwóch samochodów, winę przypisuje się najczęściej kierowcy jadącemu z tyłu, gdyż powinien on zachować niezbędną odległość od pojazdu jadącego przed nim.

Niestety mamy do czynienia z coraz większą liczbą sytuacji, w której to kierowca jadący z przodu (przez gwałtowne hamowanie lub niewłączenie odpowiedniej sygnalizacji świetlnej) doprowadza świadomie do stłuczki, gdyż zależy mu na wyłudzeniu odszkodowania”.

Rekordowa liczba oszustw tego typu jest alarmująca. Sprawcy wypadków świadomie narażają bezpieczeństwo osób jadących za nimi dla własnych finansowych korzyści.