Życie w UK
Wtorek w Izbie Gmin: Boris Johnson złoży kolejny wniosek o rozpisanie przyspieszonych wyborów! Nie obędzie się jednak bez zmian w prawie…
Fot. Getty
Po przegranym wczoraj wieczorem głosowaniu w sprawie skrócenia kadencji parlamentu i rozpisania przedterminowych wyborów, Boris Johnson już dziś szykuje się na kolejne starcie w Izbie Gmin. Czy premierowi uda się zmienić prawo – kworum wymagane do przeprowadzenia wcześniejszych wyborów – i przekonać Liberalnych Demokratów oraz Szkocką Partię Narodową do poparcia wyborów w grudniu?
Boris Johnson nie składa broni, ale wydaje się, że w dniu dzisiejszym może pójść opozycji na daleko idące ustępstwa. Rząd spróbuje najpierw zmienić prawo i kworum wymagane do podjęcia decyzji o rozwiązaniu parlamentu – z obecnych 2/3 (kworum to wynika z zapisów ustawy Fixed-Term Parliaments Act (FTPA)) na zwykłą większość. Później natomiast Johnson znów będzie próbował przepchnąć wniosek o rozpisanie wcześniejszych wyborów.
Zobacz też: Kolejne odroczenie terminu Brexitu? Internauci nie powstrzymali się od ZŁOŚLIWYCH żartów
Ze zmianą prawa Boris Johnson nie powinien mieć większych problemów, ponieważ będzie on do tego potrzebował jedynie zwykłej większości. Schody zaczną się jednak dla premiera w momencie, gdy przyjedzie mu ponownie przekonywać opozycyjnych posłów do daty 12 grudnia. Opozycja nie chce się zgodzić na przeprowadzenie wyborów w czwartek 12 grudnia, twierdząc, że data ta jest bardzo niefortunna z uwagi m.in. na wczesne rozpoczęcie na wielu uniwersytetach przerwy świątecznej i powrót studentów do domów. – Jeśli Boris Johnson chce wyborów powszechnych, to musi poprzeć nasz projekt wyborów parlamentarnych w dniu 9 grudnia. Premier na razie pozostaje przy swoim pierwotnym planie – 12 grudnia, który my już odrzuciliśmy – powiedziała przewodnicząca Liberalnych Demokratów Jo Swinson.
Drugą sprawą, w której Boris Johnson będzie musiał pójść opozycji na ustępstwa (choć sprawa ta wydaje się łatwiejsza do rozwiązania niż data wyborów), będzie całkowite zrezygnowanie z procedowania Withdrawal Agreement Bill (WAB – ustawy wdrażającej zapisy Umowy ws. wyjścia z UE do prawa brytyjskiego) jeszcze w tej sesji parlamentu. O tym, że rząd jest gotowy zarzucić ten pomysł, informował już jednak wczoraj Jacob Rees-Mogg. Obecny przewodniczący Izby Gmin obiecał już bowiem deputowanym: – Mogę zapewnić Izbę, że nie powrócimy [do parlamentu w tej sesji – przyp.red.] z Withdrawal Agreement Bill.